Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zwypadków,pożarówikatastrof.Wszyscywstanie
ciężkiegoszoku.Chociażbywałyrównieżprzypadki
doprawdygraniczącezcudem.
Kiedyśnamójdyżurprzywieźlibudowlańca,któryspadł
zdużejwysokości.Niktniemógłzrozumieć,jakimcudem
udałomusięprzeżyć.Robociarzepopijalisobiepóźnym
wieczoremnadwunastejkondygnacjiwznoszonegoprzez
nichbudynku,kiedynaglezauważyli,żejednegoznich
niema.Chociażbylibardzopijani,tojednakrzucilisię
naposzukiwania.Wreszcieodnaleźligoleżącegonaziemi
bezprzytomności.Wezwalipogotowieiprzywieźlidonas
nareanimację.Ranoocknąłsięipowiedziałnam,
żewieczorem,kiedyjużporządniepopili,zszedłnadół
zapotrzebą,apotem,niemającsiływejśćzpowrotem
nagórę,padłiusnął.
Innywypadekbyłjeszczeciekawszy.PułkownikArmii
Radzieckiej,okołopięćdziesiątki,poprzejściachnasłużbie
iawanturzerodzinnejpostanowiłpożegnaćsięzżyciem.
Musiałbyćczłowiekiempedantycznym,bopostanowił
zrobićwszystkojaknależy,zgwarancją,żenapewnosię
uda.Dobalustradybalkonupiętrowyżejprzywiązałsznur,
założyłpętlęnaszyję,stanąłnakrawędziswojego
balkonuiwystrzeliłsobiewgłowęzesłużbowego
pistoletu.Byłprzekonany,żejakniezginieodkuli,
tozawiśnienapętlialbospadnienadółisięrozbije.
Wostatniejchwili,jaktoczęstoprzytrafiasię
samobójcom,rękamudrgnęłaikulaledwiezawadziła
oczaszkę.Pułkownikosunąłsięizawisłnapętli,leczlinka
niewytrzymałajegociężaruipękła.Spadłzszóstego
piętra,alegałęziedrzewpodoknemzłagodziłyupadek
iwylądował,złamawszysobietylkonogę.Przywieźli
godonas,alejużpoparugodzinachprzenieślidoszpitala
naortopedię.Potrójnesamobójstwomuniewyszło.
Poparumiesiącachprzyszedłdonasnaoddział,żeby
podziękowaćlekarzomzaudzielonąpomociskarżyłsię,
żezapróbęsamobójstwazwolniligozwojskaiwydalili
zpartii.
Leczprawdziwiecudownyprzypadekmiałmiejsce,
kiedyjatamjeszczeniepracowałem.Wprzerwiemiędzy