Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wszystkichkolorach,którebyłyświętedlamalarzyekspresjonistów,
snułmarzeniaotym,żepewnegodniaświatpoznajegonazwisko.Do
domurodzinnegopowracałtylkowtedy,gdykończyłomusięwsparcie
finansowe,aonniewiedział,jakopłacićwBerliniemieszkanieiwikt.
PośmierciswegobrataOttonawielceobiecujący,inteligentny,
dowcipny,
czternastoletni
wtedy
Erwin
Sternberg,
chłopiec
owszechstronnychzainteresowaniach,odwróciłsięodżycia.Iodojca.
Niechciałbyćpodporąrodu.Pasmanteria,sklepyaniwydawnictwogo
nieinteresowały.Niezamierzałzdobyćmieszczańskiegofachuani
założyćrodziny.Niezrobiłmatury,odmawiałnaukizawodu,chociaż
ojciecmógłmuzałatwić.Sweideaływymazałzpamięcirównie
staranniejakwyprawywojenneCezaraimowyCycerona.Syjonizm,
którympasjonowałsięwmłodości,jużgonieporuszał.Wniepamięć
poszłykibucewPalestynie,gdziechciałprowadzićżycieprzepojone
ideałamirównościibraterstwa.
Erwintwierdził,żemożebyćwyłączniemalarzem,fetowanym,
natchnionymartystą;wierzyłwswojezdolności,którychniktod
czasówczwartejklasygimnazjalnej,gdynauczycielplastykiniemógł
sięoprzećjegosmolistymoczom,jużwięcejniepotwierdził.
Zniecierpliwościąwyczekiwałdnia,wktórymjegotalentzostanie
dostrzeżony,inicnieprzyspieszałomupulsutak,jakwizja,żejego
obrazyosiągająnajwyższeceny,żewystawianewmuzeumStädla
weFrankfurcie,wBerlinie,LondynieiNowymJorkuiżeojciec,ten
zagorzałyigorzkniejącyoprawcasynowskiegotalentu,będzie
sparaliżowany
wstydem.
Tymczasem
jednak
wielki
malarz
ekspresjonistycznyErwinSternbergkarmiłsięnadziejąorazchlebem
zmusztardąirozgrzewającążołądekkiszkągrochową,którągotował
wkuchnidobrotliwejwdowy,paniBenantzky.RosaBenantzkyzawsze
rezerwowaławswymsercumiejscedlamężczyznwwiekujejsyna,
poległegomłodoweFrancji.Stopyledwoutrzymywałyciężarjejciała,
afartuchyledwiesięnaniejdopinały,alesofaztrzemawłasnoręcznie
wyhaftowanymipoduszkaminakrytapożółkłąskórąniedźwiedzia
polarnegowciążjeszczebyładostatecznieszerokadladwojga.
ImdłużejErwinmieszkałwBerlinie,tymczęściejkupowałbiletyna
trzeciąklasękoleiżelaznejdoFrankfurtu.
Jegoojciecbył
nieszczęśliwy,gdytentrudnymłodzieniecprzyjeżdżałdodomu,