Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Kręgu.Zobaczymysięponownieprzedzachodemsłońcaprzypochyłej
jodleobokjaskinitopowiedziawszy,Krążekzeskoczyłzkamienia
inieoglądającsięnanikogo,pobiegłwstronęrzeki.
Pochwilipozostalikolczaścizeszlizeswoichkamieniiruszyli
wśladzanim.Rozmowaodziwnym,tajemniczymzachowaniuKrążka
pochłonęłaichnatyle,żeniktniezwróciłuwaginacieńprzemykający
wzdłużścianylasuinienaturalnierozkołysaneźdźbławysokiejtrawy.
MateuszskłoniłsięniskoiwszedłdoStrefyotaczającejWielki
KamiennyKrąg.
Dziękujemyci,żeprzyszedłeśpowitałgoPastor.Tym
bardziej,żekosztowałociętozpewnościąsporowysiłku.
Staryjeżuśmiechnąłsięnaznak,żeniematoznacznia.
Jakoseniorgromadywezwałemcięnanaszeposiedzenie,
bywysłuchaćtwojegogłosuwniezmiernieważnejsprawie.Oturniach
wieszznaswszystkichnajwięcejiwzwiązkuztymzdajeszsobie
sprawę,conamgrozi.Czymógłbyśmiodpowiedziećnapytanie,jak
wedługciebiepowinniśmypostąpić?
Mateuszowizawszedużąprzyjemnośćsprawiałtonoficjalnych
wypowiedziPastora.Brakowałomu,jaksądził,niecofantazji,ale
itak,jaknastanowisko,którezajmował,niebyłprzesadnierozsądny.
To,żeonsamzostałprzezniegowezwany,najlepiejotym
świadczyło.
SzanownaRado,przywołaniemniewtomiejsceuważam
zazaszczyt,choćbyłbymnieszczery,gdybymstwierdził,nie
spodziewałemsiętego.Jaksłuszniezauważyłeś,seniorze,wiem,cosię
święci.Turniemająochotędobraćsiędonaszychpóljagodowych,
spiżarni,awkonsekwencjidonaszejskóry.Jesttoproblemstaryjak
świat.Zawszeprzeganiałynaszmiejscanamiejsce.Sądzę,żeRada
WielkiegoKamiennegoKręguitymrazembliskajestpodjęciadecyzji,
byopuścićnasząpolanęiwyruszyćwnieznane.Tobardzorozsądna
decyzja,mijednakwpadłdogłowyinnypomysł.Posłuchajcie.
Mateuszbaczniepopatrzyłpozebranych,przetarłłapąpyszczek
imówiłdalej.SenioriTropsłuchaligozzainteresowaniem,pozostała