Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ewidentniepróbowałamnieprzekonaćdoswojego
punktuwidzenia.
Zdecydowaniemiałarację:każdynapotkanymężczy-
znaoglądałsięzamną.Pożyczyłamikusukienecz
naramiączkach,całąobszymikroskopijnymicekinami
wkobaltowymkolorze.Niestety,niepomyślała,żenie
jestemfanciuchów,któreledwozakrywabieliznę.
Niemarudzęspokojniewyjaśniałamjejswojeracje,
alewśrodkusięgotowałam.Czułamsięwtymhote-
lujakJuliaRobertswPrettywoman.Obsługapewnie
dodzisiajomnieopowiada.Myślałam,żesięzapad
podziemię!Chciałabyświdziećspojrzeniefacetazrecep-
cji.Przypomniałamsobiejegopodniesionezezdziwie-
niabrwiilekkozdegustowaminę.Zgadnij,zakogo
mniewziął?poskarżyłamsię.Wkamperzeniemiałyśmy
dużegolustra,więcdopieroodbicieprzypadkowozoba-
czonewwielkimzwierciadlewhotelowymholuuświado-
miłomiogromkatastrofy.Wyglądałamjakprivate
dancerwsandałachsiostryoddziałowejwycedziłam.
Nachwizapadłaciszainaglezobaczyłam,jakWik-
toriaprzewracasięnaplecy,ajejciałemzaczyna
wstrząsaćpierwszespazmyrozbawienia.
Założyłaśteśmiesznebiałelaczki?Taksięśmiała,
żeprawieniemogławypowiedziećsłowa.
Acomiałamzałożyć?Twojeniebieskieszpile
natrzycentymetrowejpodeszwie!?Czułamsięwnichjak
wbutachortopedycznych.Zanimdotarłamdodrzwi,
zdążyłamdwarazywykręcićkostkę.Mogłaśodrazudo-
łączyćdonichbalkonik,możedowlekłabymsiędotak-
sówki.Miałamochozamordować.Umówiłyśmy
się,żedyskretnieprzygotujemicałystrój,ifaktycznie
wszystkobyłonaszykowane.Zawszemiałyśmyprawie
identycznyrozmiarobuwia,więcteoretyczniemogłam
bezproblemuzałożyćteokropneplatformy.
54