Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
gdysłyszęreklamy,myślę,żechcąznaszrobićidiotów.
Apotemsobieuświadamiam,żetobadaczerynku
konsumentówdoradzają,jaksprzedaćtowar,isugerują,
żechętniejcośkupimyza15,98niżza16zł,oraz
żelepiejsięsprzedalek,gdy„wtejtabletcejestnietylko
magnez,aleiwitaminaB”.Różnebzdurypotrafiąmówić,
amysięnatonabieramy.Niewspominającjuż
oprzecenach.Więcbardzoistotnajestuważność:czy
ktoś/cośnaminiemanipuluje?Nastawienienazyskmoże
osłabiaćnaszemyślenie.Gdynarastakonsumeryzm,
dobrzebybyłomiećwsobieczujnikuruchamiającysię,
kiedyświatmnieogłupia,apośrednioosamotnia.
Jestwtymchybajakiśparadoks,żeimtrudniejsze
czasy,tymmniejjesteśmysamotni.Nawet
wpandemii,mimoizolacji,czućbyło
wspólnotowość,ludziedosiebie
dzwonili;wpierwszychtygodniacheskalacjiwojny
wUkrainietosamo,wielkiwspólnywysiłek.Ale
kiedynajwiększystrachmija,znowustadosię
rozprasza.
Pamiętamtedni,kiedywybuchławojnawUkrainie:
wKrakowienaparkinguprzyHaliWisłygromadzono
towarypotrzebneUkraińcom.Tobyłocośtakpięknego.
Pamiętamswojewzruszenieiludzi,którzytam
przychodziliicośprzynosili.Organizatorzyniebylisobie
wstanieporadzićztymwszystkim:jedzeniem,
ubraniami,sprzętem,czymkolwiek,cowyrażało
itworzyłobraterskąisiostrzanąwięź.Towspomnienie,
któredzisiajniecozbladło,botragediaUkrainców
powszednieje.Możnapowiedzieć,żegdymyślimyotym,
conazwałbymnarodowąempatią,niejesttakźleznaszą