Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ABlancaposzłanarajzyskończyłPiotr.Honorowo.Tojest
wogólewyjątkowaNiemka.
Przestań…uśmiechnąłemsięskończtonieprzytomne
przemówienie.Podobacisięijuż.
PodobarzekłPiotrprostoispokojnie.
Topoważne,powiedziałemsobie.Piotrrzadkomówił,żektoś
musiępodoba,dziewczętaniegrałypierwszejroliwjego
dwudziestoletnimżyciu.
Skorotakcisiępodobapowiedziałem,barwiącsłowo„tak”
niebotycznąironiątoniewiem,oczymmówić.Żadnewzględy
moralneniegrająroli.
PrzynajmniejwiemrzekłPiotrżeniewykroimiżadnego
numeru.Żeniezaciągniemniedohotelu,zktóregomogąmnie
wywieźćwkaretcegestapo.
PiotrusiupowiedziałemzesłodyczątazMoguncjimabrata
imężanafroncie.Zapominasz,żejestwojnaiżewalkajestnaszym
obowiązkiem.Każdyryzykuje,jakgonatostać.
MaszdziwnemetodywalkiuśmiechnąłsięPiotrpogodnie
walczyszosobliwąbronią.
TutajrozzłościłemsięnaiwniewsamymśrodeczkuNiemiec.
Izawszewolęmetodęniżtwoją.Trudnomiuważaćszafkępełną
kradzionychbutelekwinazadowódzwycięstwa.
JaprowadzęwojnęekonomicznąrzekłPiotrzuśmiechem
bardzoskuteczną.
Dlaciebiemruknąłem.Jużsamniewiesz,corobić
zpieniędzmi.Stanowiłotokrzyczącąniesprawiedliwość,albowiem
Piotrbyłzawszebardzolojalnywsprawachpieniężnych,toznaczy
dawałmi,skorotylkopotrzebowałem.Czyniłtoniezbytchętnie,nie
szczędzącminietaktownychdocinków,aledawał.
2
TakwięcleżeliśmynazajutrzzBlancąnatrawie,napodgórzu
Taunusu.WysiedliśmynastacjiwOberurselinapróżnousiłowaliśmy
sięoderwaćodniedzielnegotłumuNiemcówzdziećmiikoszykami
zjedzeniem.BrzegimizernegopotokuoblepionebyłyNiemkami
wstanikachiletnichspódnicach,albowiemkrajobrazbyłtegorodzaju,