Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
rozpoznana.
Zrezygnowanywsunąłemkomórkędokieszeni,
wcześniejwyłączając,izwróciłemsiędoOliviera:
Maszcoś?
Samaamfaiprezerwatywy.Nickonkretnegorzucił
zrezygnowany.
WidocznieBruce’owiwcalenaCreedzieniezależało.
Inaczejniebyłbytusam.Niepasujemitucoś
westchnąłem,skupiającmyśli.
Kolejnazabawka?Ileonichma?
Nieważne,ileichma,bopoświęcikażdego,byle
mniedosiebiesprowadzić.Wracamypowiedziałem,
naciągająckapturnagłowę.Mamdozałatwienia
jeszczedziśbardzoważnąsprawę.Muszęsięumyć
iprzebrać.
Płonąłemzezłości.Obrywajączimnymwiatrem
wtwarz,znówzacząłemtęsknić.TęsknićzaFrancy,która
takbardzomniepotrzebowała,amnieobokniebyło.
Izatonienawidziłemsiebiejeszczebardziej.
***
WczorajwnocyFrancyzostałaprzewiezionanasalę
pooperacyjną.Nigdyniepoczułemsiętakdobrzejak
wtedy,kiedydostałemwśrodkunocywiadomość
odLizzieO’Kelly.Napisała,żeFrancyżyje
iżeprawdopodobnieniebawemsięobudziibędęmógł
przeprosićzawszystko,coprzezemnieprzeszła.
Płakałem.Leżałemnałóżku,wpatrującsięwsufit,