Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Wdawnejfabrycepapierosówotwartoniedawnokolejne
imprezowezagłębie,które,jakdonosiłyportalezwiadomościami
oKrakowie,przyciągałotłumy.Teraznależakachikrzesłach
nawielkimdziedzińcusiedzielinielicznimiłośnicysłońca,pijąc
główniejakieśdziwnehipsterskienapoje.Przybarzepustki.
Zamówiłempodwójnysokpomidorowy,żebyuzupełnićpotas
worganizmie.
CzułemsięjakJohnMcClanewtrzeciejczęściSzklanej
pułapki.Comniepodkusiło,abypoponaddekadzieprzerwynapićsię
piwa?Dlaczegomusiałembyćtakimidiotą,debilemskończonym,żeby
natympiwieniepoprzestać–którezresztązarównoniegdyś,tak
iwczorajniespecjalniemismakowało–ikupićjeszczewódkę?Mimo
żealkoholuwypiłemnajpewniejdużomniejniżpostaćodtwarzana
przezBruce’aWillisawnocpoprzedzającąpoczątkowescenyfilmu,
byćmożenawetdużomniejniżMcClanepił,kiedyuważał,żeniepije
wogóle–mójkacmiałrozmiarySaharyiwagętysiącanieprzespanych
nocy.
Wyszedłemnazewnątrz,udałomisięznaleźćwolnystolik
wcieniu.Mimotopociłemsięstraszliwie.Piłempowoli,przykażdym
łykuztrudempowstrzymującodruchwymiotny.
–...noitalaskaprzezpółwieczorudomniecipiła.–opowiadała
blondynkaswojejkoleżance.Siedziałydwastolikidalej,wyglądały
nastudentki.Miałynasobiebluzeczkinaramiączkachispódniczki.
Piłyjakieśkolorowedrinki.–Nowięc,kurwamać,ilemożnaznosić
cośtakiego?Wiesz,żejajejnigdynielubiłam,zawszemnie
wkurwiała.Alestarałamsiębyćspokojna,Barteksiedziałobok,
nowięcwiesz,trzebabyłozachowaćklasę.Aleileż,dochuja,można?
Nowięcniewytrzymałamwkońcu–ijakniejebnęzotwartejwtęjej
świńskąmordę,nomówięcistara,dawnotaknikomunie
przypierdoliłam...Aona:corobisz,corobisz?Tojajejjeszcze
chlusnęłambrowaremwtwarz,imówię:maszzaswoje,całyczas
domniecipisz,suko,tomaszzaswoje.Cotymyślisz,żeżycie
tobajka?Nie,kurwa,życietowalkajest.
–AconatoBartek?
–Anic.Brechtałnapółknajpy.Nawetniesądziłam,żejesttaki