Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
feeriakolorów.Nawetjeśliktośbędziemiałzłydzień,
apostanowinasodwiedzić,odrazupopadnieweuforię.
Zobaczycie,żetakbędzie.Jużjategodopilnuję
–ekscytujesię.
–Wiesz,żesfiksowałaśnatympunkcie?–Merrysię
śmieje.–Tylkopilnujcie,żebyVinnieniewnosiłtam
piłek.
–Przecieżniebędę!–oburzasięmójprzyjaciel.
–Pewnieselekcjonerprzetrzepiemniejużnaprogu.
Naprawdęniechcę,żebymojezdjęciewisiałowgablotce
niesławy–jęczy.
–Niebędzieselekcjonerów.–Aliceopierabrodę
nadłoni.Jejspojrzeniezasnutejestwizją.–Każdybędzie
mógłtamwejść.Nieważne,czybiedny,czybogaty.Czy
ubranywżółtąkieckęzsecond-handu,czywkreację
prostozdomumody.Nakażdympiętrzerozbrzmiewać
będzieinnamuzyka.Radość,kolory,istnaeuforia,Vinnie!
–Dobra,wierzę.
Ichybawszyscywierzą,bowydająsięnieobecni,
zupełnie,jakbywłaśniewizualizowaliwgłowachopis,
którynamzafundowała.
–Axelbędzierobićdrinki–dodajejeszczeAlice.
–Wkońcubędzieszmógłlegalnieupijaćludzi.–Vinnie
rechocze,ajakręcęgłową.Normalnieniedowierzam
temu,coonplecie.–Pamiętacie,jakwdwunastejklasie
wychlaliśmycałązawartośćbarkujegoojca?
Znajomiprzytakują,amojażonawtulasięwemnie
pocieszająco,bowie,doczegozmierzatahistoria.
–Vincent,skończ,każdyznastambyłiwiemy,jak
towyglądało–rzucamzezłością.
–O,itusięmylisz,przyjacielu,pamięćbywazawodna,
wiesz?Janaprzykładniemogęsobieprzypomnieć,czy
jużwtedyrozpowiadałeś,żetwojążonązostanie
tapanna,którapożujegumęwcześniejżutąprzezciebie?
–Serio,Axel?–Aliceobdarzamniepytającym
spojrzeniem.–Dlaczegowtakimrazietojajestemtwoją
żoną?Przecieżnieżułampotobiegum.–Nieudolnietłumi
śmiech.
–Chryste,byłocośtakiego.Dawnotemu.Teraz