Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iwychyladuszkiem.
Nietańczę.
Kierowniczkajestładna,fajnienaniąpatrzeć.Zdrugiej
stronyniekiedyczłowiekmaochotętrzasnąćw
nieskazitelniewymalowanąbuźkę.
Mówmysobiepoimieniu,dobrze?
Jakizaszczyt.Będętykaćkierowniczkę.Onazaczęła
mnietykaćbezpytania,alejejwolno.
Będziemimiło.
Pocholeręstaramsiębyćgrzeczna?Najważniejszy
powódjestprostytoszefowa.Irytujemniejednak
świadomość,żebababudzidziwne,sprzeczneuczucia.
Mójstosunekdoludzibywazwyklebardziejokreślony.
Dobrzesiębawisz?Pustepytanie,którewypada
zadać.Jestemżałosna.Beata?dodajępochwili,jakby
wymówieniejejimieniasprawiałomiradość.
Kierowniczkasięuśmiecha,poczymwzrusza
ramionami.
Czasemczłowiekłakniechoćbyułudywolności,
prawda?Nawetidiotycznazabawapozwalazapomnieć
okajdanach.
Szefowazadużowypiłaibredzibezsensu.
Nieczujeszsięwolna?Prowokujęją,brnęwjałową
dyskusję.
Wiesz…mojamamawytyczyłamiścieżkężyciową.
Jużzapóźno,żebyzniejzboczyć.Jakiśmężczyznastaje
zaBeatą,mamroczączaproszeniedotańca,aleona
nawetniespojrzy.Rozmawiamrzucalodowato.
Facetsięzmywa.Szacun.Czujęnapływcieplejszych
uczuć.
Jakąścieżkę?
Napijmysię.
Beatanapełniakieliszkiwinem.Zawartośćswojego
wlewadogardłajakgorzałę.