Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
zwracającuwagi,żezaciskamoczy,bonagłeostre
światłomnierazi.–Byliśmywcudownejrestauracji,
apotemposzliśmydojegomieszkania.Nastawiłmuzykę.
Tańczyliśmyicałowaliśmysię,tylkocałowaliśmy.Jest
takidelikatnyitaknamniedziała.Może–głosmamy
brzmijeszczewiększymrozmarzeniem–możezaproszę
gotutaj?
Niemogęzapanowaćnaddreszczami.
–A–zębylatajątak,żesamaniemalnierozróżniam
słów–cozrobiszzemną?
Onajednakmnierozumie.
–Cośsięwymyśli–odpowiadawymijająco.–Dziśjuż
niebędzieszsięmyć–dodaje.–Chceszsiusiu?
Pewnie,żechcę.Całydzieńnierobiłam.Mam
pampersa,alezałatwianiesięwpieluchękojarzymisię
zupadkiemnasamodno.Takjakbymniebyłajuż
nasamymdnie.
–Oczywiście,żeniezaproszęgotutaj–mówimama
uspokajającowłazience.