Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mężczyznaoszklistych,brązowychoczachnachyliłsię
dojejprawegouchazchytrymuśmiechem.Drugi,
zdecydowanieniższy,oazjatyckichrysachtwarzy,zaczął
szeptaćdolewego.
OszołomionyPatrykrozejrzałsięposcenie,lecznikt
zzespołuniebyłzaskoczonyobecnościąprzybyszów.
Gralidalej,pochłonięcimuzyką,wogóleichnie
zauważali.Odnalazłwzrokiemobecnegonawidowni
Gabriela.Stałnieruchomowdrugimrzędzieipatrzył
zniedowierzaniemnaobumężczyzn.Jegozszokowany
wyraztwarzypotwierdziłobawyPatrykaGuardian
iTentatorzjawilisięprzyZuzce,bywalczyćzesobąojej
życie.
Krewścięłasięwjegożyłach.Sercezaczęłodudnić
wpiersi.Zdawałomusię,żeczasjeszczebardziej
spowolniłwprzeciwieństwiedojegoumysłutenzaczął
pracowaćnaprzyśpieszonychobrotach.Chłopakrozejrzał
sięposklepieniunamiotu,podktórymgrali.Przebiegł
wzrokiemporeflektorachnadichgłowami,żebyupewnić
się,czyabynapewnobyłydobrzezamocowane.Niemiał
pojęcia,czegopowinienszukać.Nicnieprzykuwałojego
uwagi.Nicniewróżyłokatastrofy.
Przeniósłspojrzenienapubliczność.Uśmiechnięte
twarze,machającewgórzeręce,smartfony,zapomocą
którychrobionozdjęciaitransmitowanonażyworelację
zkoncertu.Nicniezwykłego,nic,comogłobywzbudzać
niepokój,nic,cozagrażałobyZuzce.
SercePatrykabiłocorazszybciej.Aco,jeśligrozijej
coś,czegoniemożnadostrzec?pomyślał.Możejest
śmiertelniechora?
Poczułmocnyuciskwgardle.Potzrosiłmudłonie
iczoło.
Iwtedy,dokładnienaprzeciwkosceny,wśród