Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Lilithpoczekała,zegarwybijedziewiętnastą,apotemruszyła
domiasta.Czasromantycznychkolacjiwedwojeczymogłabyć
lepszapora?
Nazakręcie,tużprzedotwartąksięgarniąozdobionączerwonymi
balonami,dostrzegławysokiegobruneta.Zwęziłapowiekiiposłała
wjegokierunkuwytrenowane,uwodzicielskiespojrzenie,którego
wyjątkowamocpotrafiłazmienićnajbardziejskrytąosobęwpłonące
pożądaniemzwierzę.Lilniezamierzałapićdzisiajjegokrwi,alebawił
tenwidok.Wułamkusekundyczłowiek,naktóregotakspojrzała,
byłgotówiśćzaniąwszędzie,odkrywającswojenajbardziejskrywane
pragnienia.Najgorszeinajlepsze.Brunetprzygryzłwargi,awjego
oczachzapłonąłogień.Pozwoliłbyjejnawszystko,alezgasiła
gomrugnięciempowiekiposzładalej.
Dziśmiałaochotęnainnąstrawę.Dziśpożądałakrwikobiety.
Nietylkokrwi.Chciałazdobyć,dotknąć,zniewolić,oczarować,
apotem…zapłonąć,czującpodpalcamibuzującenapięcie,idopiero
gdypulsującanadamskiejszyiżyłkabyłabyjużskrajnienabrzmiała
idącymprostozsercaciśnieniem,skosztować.Wbićwniąswoje
drżąceodżądzykły.Nasycićsię.
Usiadławzewnętrznymogródkujednejzpopularnychrestauracji,
cieszącsiętym,żenieczujezimnaanichłodu.Zakochaneparyotulone
byłykurtkami,płaszczami,aniektórzymielinasobiemodne,wełniane
swetry.Onategoniepotrzebowała.Nicdziwnego,żecochwilęczyjeś
spojrzeniepadałonajejodsłonięteramionaigorsetzwyzywającym
dekoltem.Mogłauchodzićzawyjątkowogorącąkobietęirzeczywiście
takabyła,choćzinnychpowodów,niżmoglibyprzypuszczać.
Powoliiuważnieprzenosiławzroknapojawiającesięwokolicy
kobiety.Te,któresiedziałyprzystolikachzeswoimipartnerami
ipartnerkami,ite,którewciążjeszczebyłysame.Punkt,wktórym
siedziała,pozwalałjejnaswobodnąobserwację,zresztąkorzystała
ztegomiejscaniepierwszyraz.
Rzuciłaokiemnadeptakinaglezatrzymaławzrok.Środkiemszła
blondynka,któraodrazuprzyciągnęłajejuwagę.Lilithzwęziła
powieki,przypatrującsięjejzzaciekawieniem.Smukłasylwetka,
długienogiokrytepopielatymijeansamiiponętnebiodra.Pięć
punktówwskalipięciostopniowej.Odrazupomyślałaojej