Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DzieciństwoimłodośćHillaryRodham
21
telskich,azwłaszczaprawdziecka.Zainteresowanieproblematykąpraw
dzieckapozostałoprzedmiotemzainteresowaniaHillaryjakoprawnika
ipolitykanadługielata.MarianEdelmanskontaktowałaHillaryzsena-
toremWalteremMondalem,któregopodkomisjasenackazajmowałasię
migracjąsiłyroboczejorazopiekąnaddziećmi.Hillarypracowałana
rzeczpodkomisjiMondale’azbierającinformacjenatematwarunków
życiarobotnikówimigrantówiprzeprowadzającznimiwywiady.
WowychlatachHillaryczęstopodróżowałamiędzyNewHaven
gdziemieściłasięjejuczelniaYaleaWaszyngtonem,gdziewKongresie
podejmowałasiężnychzadań.Toprzybliżałostudentkęprawado
praktykipolitycznej.
Nadrugimrokustudiówodjesieni1970r.postanowiłaskupićsię
naproblemachprawdziecka.Wówczasumacniałsiępogląd,żedzieci
mająswojeprawaniezależnieodrodziców.Hillaryrozszerzaławówczas
swojąwiedzęorozwojudzieciwuniwersyteckimCentrumStudiów
nadDzieckiem,coprzydałosięjejwźniejszejpraktyceprawniczej.
W1974r.opublikowałaswójpierwszyartykułnaukowypt.Dziecko
wobecprawa,któryukazałsięwDHarvardEducationalReview”.DKto
mógłprzewidziećpiszeHillaryClintonżepodczaskampaniiprezy-
denckiejw1992rokuniemaldwadzieścialatpopublikacjiartykułu,kon-
serwatywnirepublikaniejakMarilynQuayleiPatBuchanan,przekręcą
mojesłowa,prezentującmniejakoDprzeciwniczkęrodziny”?Niektórzy
komentatorzytwierdziliwręcz,żechcę,bydziecipozywałyrodzicówdo
sądu,jeślikażąimwynieśćśmieci.Niemogłamprzewidzieć,żemójarty-
kułzostanietakpokrętniezinterpretowany;tymbardziejniemogłam
przewidziećokoliczności,któresprowokująrepublikanówdotych
oskarżeń.Ioczywiścieniewiedziałam,żeniedługospotkamczłowieka,
dziękiktóremumojeżyciezaczniepodążaćwzupełnienieoczekiwanym
kierunku.”22
TymczłowiekiembyłoczywiścieBillClinton,równieżstudentuni-
wersytetuYale.Hillaryzauważyłagonakampusie,zanimgoosobiście
poznała.Wspomina,żetrudnogobyłoniezauważyć.Byłwysoki,przy-
stojny,zawszewotoczeniukolegów.Częstoprzechodzilioboksiebie
nakampusie,aleniezetknęlisię.
22HillaryRodhamClinton,Tworząchistorięwyd.cyt.,s.55.