Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
butyiprzejrzałamsięwlustrze.Całkiemnieźle!Najbardziejpodobałmisię
mójbiust,niemusiałamterazsztukowaćsięgąbczastymistanikami.Mężowi
teżsiępodobał.
Nareszciebyłduży.Rozmiarmógłbypozostaćnazawsze,alezawartośćnie.
Bałamsiępoplamićsuknię,założyłamwięcbiustonoszzgąbkami
izabezpieczeniemnawypadekwypływumleka.Miałamterazpiersijak
seksbomba!
Trzebazałożyćjakąśbiżuterię,pomyślałam.Zaczęłamgrzebaćwszkatułce
zesztucznymiklejnotami.
Zostawto.UsłyszałamgłosRoberta.
Podszedłdomniezpięknympudełeczkiemiwyjąłzniegobłyszczący
naszyjnik.Zawiesiłmigonaszyi.Blask,jakiodniegobił,niebudziłżadnych
wątpliwości,comamnasobie.
O!Jakieślicznecyrkoniemikupiłeś.Uśmiechnęłamsiędomęża,kręcąc
przytymzdezaprobagłową.
Jesteśchybajedynąkobietąnaświecie,którawolicyrkonieodbrylantów
isztucznefutroodprawdziwego.
Uważam,żemordowaćzwierzętatylkopoto,żebyjakaśstrojnisiamogła
potemparadowaćwichskórze,tobarbarzyństwo.Anosićnaszyibłyskotki
wartetyle,coniezłysamochód,toteżgłupota.Gdziejabędęwtymchodzić?
Natargpoburaki?AmożetediamentypochodzązSierraLeone?Wiesz,
cotamsiędzieje?!Wkopalniachdiamentówzmuszająludzidoniewolniczej
pracy,obcinająręce,każądzieciommordowaćswoichrodziców!Nakażdych
diamentachmożebyćludzkakrew!Podsumowałamprezentmojegomęża.
Widzącjednakjegominę,pocałowałamgowpoliczek.Ważne,żechciałeś
mizrobićprzyjemność.Dziękuję,naprawpiękne.
ToprezentzaurodzenieIzy.
Wyjąłmniejszepudełeczko.
Atozokazjipierwszejrocznicyślubu.
Wpudełkuleżałymałeślicznekolczyki,pasucedonaszyjnika.
Mojarodzinadoceniłapięknobiżuterii,choćoczywiścieniktniewiedział,
żemamnasobiecałkiemniezłegomercedesa.
Ładnywisiorekstwierdziłamama.Jakładniesięmieni.Musiałdużo
kosztować.Dwieście,trzystazłotych?dopytywała.
Niewiem,mamo.RobertkupiłmizaurodzenieIzy.
Oodpowiedniejporzewszyscystawiliśmysięprzedkościołem.Pojawienie
sięmojegomężabyłowiększymwydarzeniemniżsukniapannymłodej.
Gapionosięnanasbezskrępowania,przedewszystkimnamojegomężaisyna.
Trzebaprzyznać,żedoskonalesięprezentowali.Krzyśwyglądałjak
miniaturkaRoberta.Nietylkotwarzeiubraniamielipodobne,alenawetgesty
iruchytakiesame.Niktniemiałwątpliwości.BadaniaDNAniebyły
tukonieczne.Wiadomobyło,żetoojciecisyn.
Którzytotwoistryjowie?zapytałcichoRobert.