Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Moskwa
StanisławZiomek,więzienieButyrki
Sześćdziesiątlatwcześniej,1937rok
Dokładnieotrzeciejranorozległsiędźwiękprzekręcanegokluczawdrzwiachcelinu-
mer28,napierwszympiętrzenajstarszegomoskiewskiegowięzieniaButyrki.Pojawiło
sięwnichdwóchumundurowanychstrażników.Jedenpozostałnakorytarzu,drugi,
zkarteczkąwręku,zatrzymałsięnaprogu,zwidocznąitrudnościąpróbującodczytać
zniejnazwiskowięźnia.Gdymusiętowkońcuudało,głośnopowiedział:
-NaliteręnZ”.
Leżącynaceglanejpodłodzewkącieceliczłowiekzopuchniętątwarzą,zzachodzą-
cymisiniznąwybroczynamizprawejstronyikrwawąpręgąnaczole,którestanowiły
efektywczorajszegoprzesłuchania,niezgrabniepróbowałsiępodnieść.Strażnikpodą-
żyłwjegokierunku,apozostalilokatorzycelizwyraźnąulgąznieruchomielinaswoich
siennikach.Zgodniezprocedurą,więzieńlubwięźniowie,którychpierwszaliterana-
zwiskazgadzałasięzwywołanąprzezstrażnika,mieliobowiązekstanąćnabaczność
iszeptem,douchastrażnika,potwierdzićswojątożsamość.Zrozbitychwargwięźnia,
pokrytychzakrzepłąkrwią,wydobyłsięraczejjękniżsłowa,któreusiłowałwymówić,
aktóremiałyoznaczaćjegonazwiskoiimię:ZiomekStanisław.
Młody,niespełnadwudziestoletnienkawudzista,najwyraźniejuznałtendziwaczny
dźwiękzawystarczającąidentyfikacjęwywołanego,tymbardziej,żejużzdążyłdobrze
poznaćtegowięźnia.Wciąguostatnichdwóchdni,conajmniejtrzyrazyeskortował
Ziomkanaprzesłuchanie.
-Idziemy!
Drugistrażnik,dotądmilczący,cofnąłsięwgłąbkorytarza.Ziomekdoszedłdoniego
izatrzymał,oczekującdźwiękuzamykającychsięzajegoplecamidrzwiceli.Gdytosię
stało,całatrójkaruszyłakorytarzemwkierunkuschodów,anastępnieschodamina
trzeciepiętro,gdziemieściłysiępokojeprzesłuchańigabinetyśledczych.Podrodze
IMIENNIKLENINA
|
13
|
WitoldPronobis