Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
nakiblu,rysowałnaskrawkachpapierutoaletowego.EgonSchiele.Geniusz,
arogant,pornograf.
6.
DomprzyBerggasse19,całkiembliskoHofburga,alejeszczebliżejka-
nału,byłeleganckąkamienicąznaśladującąbarokbramą,czteremapiętrami
izeschowanąwpodwórzuoficyną.Wiegemannwbiegłlekkoposchodachna
drugiepiętroizapukałdelikatniewszerokiedębowedrzwiozdobionetablicz-
kąznazwiskiemdoktora.Sekundępóźniejusłyszałzadrzwiamicicheszmera-
nie,apochwiliwdrzwiachukazałasięsłużąca,ubrananagranatowomłoda
dziewczynaojasnychwłosach,wbiałym,zdobionymkoronkamifartuszku
izwydatnymipiersiami.nAleżtoobrzydliwiemieszczańskie”–pomyślał.
–PanSchiele?
–Nie,Wiegemann.
–Zarazprzyjdę.
Odwróciłasięiposzławgłąbmieszkania.Pewniecośskonsultować.
–Proszęwejść,tujestwieszaknapłaszcz.Doktorczekanapanawgabi-
necie.
Ruszyłdziarskodogabinetu,aledziewczynagopowstrzymała.
–Laskęteżproszęzostawić.
Gwizdnąłrozbawiony.Ktojakkto,alegospodarzmógłbysobiedarować
takierygory.
Wszedłdoniewielkiegopomieszczenia.Freudsiedziałprzybiurku,jak-
bywsamymcentrumprzedziwnegowszechświata,którytustworzył.Takiej
masyprzedmiotów,rzeźb,masek,obrazów,figurekjeszczeniewidział.Wy-
różniałysięrzeźbyegipskie,figurkikroczącychbóstwzczasówŚredniego
Państwa.Popiersiastarożytnychmędrców.Napółkachsporejbibliotekigrec-
kiewazy,rzeźbykoni,wielbłądów,murzyńskiemaski.Wszklanychgablotach
kolekcjeantycznejceramiki,awyżejkopiaceremonialnejłodziAmona-Re
pewnieprostozLuksorualboprzynajmniejzPortSaid.Przyglądałsięoszo-
łomionytejekspozycji.
29