Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I.
Skrwawionachusta,spoconypodkoszulek
Przychodzimidogłowyzabawnewspomnienie.Jestwiosna
2003roku.KlasztorDominikanówwKrakowie.Labiryntkorytarzy,
krużganków,celzakonnych,krypt,kaplic,lektoriówwsamymsercu
najpiękniejszegopolskiegomiasta.Światżyjącyswoimżyciem,
rytmemmodlitw,oficjów,wykładów,kapituł,zajęćduszpasterskich,
wspólnychrekreacji.
JestWielkiPiątek,drogakrzyżowa,którejrozważaniaprzygotowali
braciaklerycy.MnieprzypadawudzialeWeronikaocierającatwarz
Jezusa.Mówię,żegestWeronikiobrazujegestbezwarunkowego
przyjęciaprzezBoga.Bezżadnychwymagańioczekiwań.Absolutna
Gościnność,którawświecieludzkimjestniemożliwa,tusięwydarza.
Szukamwzakamarkachkomputera.Gdzieśnasamymdnietwardego
dyskuodnajdujętorozważanie.Pisałemtak:
„StacjaVI
WeronikaocieratwarzJezusowi
WgeścieWeronikimożemyzobaczyćwiele.Przedewszystkimzaś
gościnnośćbędącąotwarciemiprzyjęciemInnegojakoInnego,bez
wymoguasymilacji,oswojeniaczyprzywłaszczeniajegoInności.Nie
tenjestgościnny,ktoprzyjmujeswego,aleten,ktoprzyjmuje
przychodzącegoskądinądibędącego(myślącego,czującego,
wartościującegoetc.)winnysposób.
Wydajesię,żegestWeronikitoprzedewszystkimgestgościnności,
gdyżtoonagościnnośćjestsamąistotąchrześcijaństwa.Weronika
bezżadnegopowodu,bezdlaczego,niemającwtymżadnegointeresu,
przyjmujeInnego.Przyjmujegobezzawłaszczaniaocieramutylko
twarzchustą.Niewymaga,abystałsiętakijakona,abyzawrócił
zeswejdrogi.Niemazamiarunawetgozrozumieć,jeślimiałoby
tooznaczaćzatarcieróżnicy,sprowadzeniedowłasnejmiary.Jest
togestzupełnegootwarciaiprzyjęcianieroszczącegosobieprawaczy
pretensjidoczegokolwiek.