Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
KapeluszPaniWrony
Wiewiórkatwierdziłapotem,żejużodranamiałazłe
przeczucia.„Wiedziałam,wiedziałam,żecośsięstanie.
Ico?Spełniłosięcodojoty”opowiadałazprzejęciem.
Dzięcioł,któryakurattegodniabyłwfatalnymnastroju
iwszystkowszystkimmiałzazłe,skrzywiłsiętylko
ipowiedział,żeWiewiórkazawszemazłe
przeczucia.
Niejestzresztąistotne,czyWiewiórkamiałazłe
przeczuciategodnia,czynie,boitakwszyscyodrazu
wiedzieli,żewydarzyłosięcośnadzwyczajnego.Absolutnie
Wyjątkowego!NapiątkowespotkaniepoddębemPani
Wronaniedość,żeprzybyłazopóźnieniem,towdodatku
bezKapelusza.BezKapelusza!PaniWronabezKapelusza!
Niebywałe!PaniWronanigdyniepojawiałasiępublicznie
bezKapelusza.Nigdy!Miałapotemuistotnepowody.Jej
Kapeluszwzbudzałpowszechnypodziw.Amożenawet
zazdrość.
Lisica,miejscowaelegantka,któranietylko
naspecjalneokazje,aleinacodzieńnosiła
najwytworniejszefutrawokolicy,nawidokPaniWrony
wKapeluszuwysunęłapyszczekizmrużyłaoczy
zzachwytu.Potemzawyrokowała:„Paryskiszyk!
Prawdziwyparyskiszyk!”.OdtejchwiliPaniWrona
praktycznienierozstawałasięzeswoimKapeluszem.
NawetnaproszonejherbatceuSrokiniemogłasiębez
niegoobejść.Niktniemiałjejtegozazłe,bowiem,jak
mawiałaSroka:„ZawszemiłojestgościćusiebiePanią
WronęijejKapelusz”.