Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Cośpodobnegodziałosięztymireprodukcjamiwkalendarzu.
Czytraktując„wyznania”rymowanejakokonfabulacje,anie
rymowanejakoinklinacje,Tentamtensięniemyli?Mylisię.
Inajwyraźniej(?)chcesięmylić,chcezmylićczytelnika(czytelniczkę)
podobnąsztuczkąjakmylisumienie.Wierzyjednak,żena
szczęściemusięnieudaje.Niemniejjednakodczuwarodzaj
satysfakcji,kiedyzestawiająckonfabulacjezinklinacjami,
nachodzigoświadomośćanalogiizporządkiemtryglifów
imetopjaknafryziedoryckim.Porządekdoryckizwykłosię
określaćmianemmęskiego.
1.Widzęzzaszybyciebiezadrugąszybą;
międzytym,wktórymsiedzę,atamtymwagonem,
wktórymtyjesteś,chodzitopięknepowietrze
Słowackiegoiwmawiamiskrzydłaichyba
zachęcadolatania;widzęrozżarzone
twojeoczynadksiążkąipoliczkibledsze
przezodblaskijejkartek,dziękiktórymlepiej
widaćtwojeoblicze,gdysam,niewidziany
przezciebie,mogępatrzećnibyzeznużenia,
bopociągdługostoiikiedymjużwlepił
oczywszybę,możewtymstaniezostanę
jeszczedłużejiniechmnietenzachwytprzemienia
wprzezroczystośćpowietrza,cokarmiiłączy,
choćtylkojacięwidzę,więcmyślę,żeniewiesz
aniotymzłączeniu,aniolataniu
intencjonalnym,takimbezruszaniakończyn
górnychnidolnych,niemalwniesłyszalnymśpiewie
duszy,kiedymdociebietymśpiewemsięzaniósł.
2.Przyszedłdomnieprzedświtem
list.Zupełnienagi.
Bezsłowainiesłowem
„listek”niebyłzakryty
wymysł,copowagi
tegoprzyjściawłóżkowe
8