Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
T.Dołęga-Mostowicz,„KarieraNikodemaDyzmy”,Warszawa2015
ISBN978-83-7798-148-1,©byBELStudio2015
Milczała,awjejoczachmalowałsięstrachipodziw.Nigdynieprzypuszcza-
ła,żetencichysublokator,tenniedorajda…
Nożem?zapytała.
Nożem.
Ciężkobyło?
Phiodparłanizipnął.
Pokręciłagłową.
Aleforsymiał…MożeŻyd?
Żyd.
Niewiedziałam…
Czegośniewiedziała?zapytałDyzmaizacząłchowaćpieniądze.
Niewiedziałam,żetytaki…
Tonibyjaki?
No,taki…
Nagleprzytuliłasiędoniego.
Aciebienienakryją?
Niebójsię,jadamsobieradę.
Niktniewidział?…Możejakieśladyzostawiłeś?Trzebabardzouważać.
nGliny”towiesz,onipośladachpalcównawetznajdą.
Mnieniezłapią.
Apowiedz,miałeśpietra?
Roześmiałsię.
Niemaoczymgadać.No,chodźmydodomu.Atomaszdlaciebiena
sukienkę.
PołożyłprzedMańkąstozłotych.Dziewczynazarzuciłamuręcenaszyję
irazporazzaczęłacałowaćwusta.
Szlidodomu,nierozmawiającpodrodze.Nikodemzsatysfakcjąspostrzegł,
żestosunektejmałejdoniegozmieniłsięniemalzmiejsca.Szybkozorientował
się,żeszacunek,graniczącyzzachwytem,wzbudziływMańceniepieniądze,
leczcałatazmyślonahistoriabandycka.Ichociażpochlebiałamutazmiana,
wstydziłsię,żenaniąwłaściwieniezasłużył.Dlategozażadnącenęnieprzy-
znałbysięjejteraz,żewszystkobyłobajką.
Uważasz,Mańkarzekł,gdywchodzilinaschodytylkowdomuani
paryzgęby.Rozumiesz?
No,pewno.
Ajaterazbędęmusiałwyjechaćnajakiśczas,żeby,rozumiesz…No,bez-
pieczniej.
Rozumiem.Alewrócisz?
Wrócę.
23