Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ROZDZIAŁII
1501
O
najpierwmiałaprzenocowaćwKingston,anastępnego
rszakpowolizbliżałsiędoLondynu.Księżniczka
dniawpałacuarcybiskupaCanterburywLambeth,
napołudnieodwielkiejTamizy.Gdytakjechaliwzdłuż
rzekiprzezłagodnewzgórzahrabstwaSurrey,zimowy
krajobrazwyglądałszaroiponuro,pozatymlekkoprószył
śnieg.Katarzynaotuliłasięfutremposamąbrodę,
tęskniącjaknigdyzaciepłymklimatemHiszpanii.
Zoddalisłychaćbyłotętentzbliżającychsiękoni.
Jeźdźcybylicorazbliżejibliżej,aKatarzyna,popatrując
przezszczelinęwskórzanychzasłonach,ujrzałaistną
hordęoficjeliubranychwczerwono-czarnestroje.Naich
czeleznajdowalisiędwajjegomościedumnie
prezentującysięwsiodłachmłodymężczyzna
ichłopiec.Gdysięzbliżyli,ówmłody,całkiempostawny
człowiek,ubranywaksamitnypłaszczobszytysobolami,
dałznakpozostałym,bysięzatrzymali.
Panowie,czekamynaksiężnąWaliikrzyknął.
ZrozkazuJegoKrólewskiejMościmamyeskortować
doLambeth.
Jestemtutaj,paniezawołałaKatarzyna,odsuwając
zasłony.HrabiadeCabrapodjechałbliżej,bysłużyćjej
zatłumacza.
Dwajwielmożowienatychmiastzsiedlizkoni,zdjęli