Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Atypodróżowałeśzeswojążoną?
Niestetynie,bożadnakobietazemnąwcześniejniewy-
trzymywała.
Przecieżjesteśżonaty.
Tak,alemojażonanigdyzemnąniepodróżowała.
Aleakceptowałatwojewyjazdy?
Tak,ibardzozatoszanuję.
Ściskamysięnapożegnanie.
Chybazaczynamwamzazdrościćtejwyprawy.Alemój
czasjużminął,terazwaszakolej.Iwampodobnym.Patrzy
przezchwilęgdzieśprzedsiebie,zatapiającsięwsobietylko
znanychmyślach.
Zapomniałbymoczymśnajważniejszymzwracasiędo
mniepochwili.Jakniewiecie,dokąddalejpodążać,jedźcie
zatakimi„hippie”,onizawszeznająciekawemiejsca.
Oboje,Włodekija,lubimynaszewieczorki.Wspólnechwi-
lewyrwanezcodziennychobowiązków,pachnącedymem
zkominka,smakującenalewkązpigwylubjagodówką.Kiedy
miastocichniezaoknami,mybezżadnychobawiwstyduod-
dajemysięwewładanieswoimmarzeniominamiętnościom.
Każdeznaschcebyćbardziejtwórczeioryginalne.Jakieżto
wtakichchwilachodkrywamywsobietalenty.Czasemmó-
wimydużo,aczasemsłowastająsięzbyteczne.Czasemdoty-
kom,aczasemsłowomniemakońca.
Właśniewczasiejednegoztakichwieczorówdajemysię
ponieśćnaszejfantazji.Pozwalamy,abyprzemycaneprzy
różnychokazjachpomysłypołączyłysięizabrzmiałypełnym
dźwiękiem.Wtedytopadaowomagicznesłowopodróż.Nie
jakiśtamkilkutygodniowywypad,jaktorobiliśmydotych-
8