Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Rozdział1
Mariaijejświat…
Szóstatrzydzieści,znówdzwonibudzik.Dlaczegoon
dzwonizawszewtedy,kiedyjachcęspać?Wtedy,kiedy
śnimisięon.Jakion?Facet,którynieistnieje,nigdy
sięnieurodziłinieurodzi.Oniwszyscymusząmieć
jakieśwady.Szkoda,żenieobowiązująprawakonsu-
mentainiemożnaoddaćichdoreklamacji,apoczter-
nastudniachodebraćnaprawionych.Ajaksposóbna-
prawysięniespodoba,tosięodwołaćlubpoprosić
ozwrotpieniędzyzazmarnowanyczasizdrowie.Jak
onimniewkurzają!Napoczątkumili,uprzejmi,dwo-
sięitroją.Otwierajądrzwi,zapraszajądokina,
dowcipni,apóźniejwychodziznichcałeburactwo.
Akiedywychodzi?Wtedy,kiedyosiągnązamierzony
cel.Każdaznaswie,ocoimchodzitylkoojedno,
alekażdasiędajenabraćznadzieją,żetowłaśnieon,
książęzbajki.Tylkozjakiejbajki?Takiej,którejnikt
nienapisał.Możeczasnanowyrozdziałwliteraturze?
No,dośćjużtychrozważań.Czaspodnieśćtyłek
złóżkaizrobićdwieścieprzysiadów.Tylkopoco?
Nibypoto,żebymiećjędrnepośladki,umięśnione
7