Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
18
Kłamstwa,którymiżyjemy
samzesobą.Dopierowtedyprzestałemtrzymaćsiękur-
czowomechanizmówobronnych,któretakbardzomnie
męczyły.Zacząłemdostrzegaćwsobiemądrość,której
szukałemuinnych.
Rozpocząłemnowąpodróż,zwanąpsychoterapią-tak
wkażdymraziewtedymyślałem.Jeślipsychoterapiajest
podróżą,dokądsięudajemy?Donikąd.Całarzeczpolega
natym,żewłaśnieprzestajemypędzićprzedsiebie.Prze-
stajemyuciekać.Możnaspędzićcałeżycie,uciekającod
samegosiebie,podążajączamrocznymprzedmiotempożą-
daniazwanymuzdrowieniem,oświeceniemalboodnową.
Aprzecieżniczegoniemusimyszukać,zaniczymgonić,bo
własneuczucia,gnębiącynasniepokój,kłamstwa,wktóre
chcemywierzyć,anawetprawdy,przedktórymiusiłujemy
uciec-wszystkotonosimywsobie.
Pewnakobietamiaławielkązgryzotę-jejczterdziesto-
letnisynzautyzmemciężkozachorowałichoćnastałe
mieszkałwspecjalnymośrodku,kilkutygodniowąrekonwa-
lescencjęmusiałodbyćwdomurodzinnym.
-Wściekłamsięnaniego-wybuchnęła.-Wylazłnauli-
takjakstał,wogólesięnierozejrzał.Małobrakowało,
awpadłbypodautobus!Rozdarłamsięnaniego.Powinien
sięogarnąćizacząćzachowywaćjaknormalnyczłowiek!
-Chciałabypani,żebyautystycznysynzachowywałsię
jakosobaneuronormatywna?-uściśliłem.
-Tak-przyznała.
-Awięcchciałabypani,żebysynniebyłsobą?
-Onmusisięzmienić.
-Człowiek,któryodczterdziestulatmaautyzmidotąd
nienastąpiłapoprawa,naglemasięzmienić?-dopytywa-
łem.-Czynaprawdętegopanioczekuje?