Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
WmigotliwymświetleSirizdawałsięnazmianędziwićibyć
zadowolony,wahaćsię,czyteżmarszczyćbrew.Iwswciągnął
naglepowietrze,jakbychciałkrzyknąćDOproszę!Marszczy
czoło!”,alenicniepowiedział,zatododałpochwili.
–Twójojciecdobrzeznałobyczajizpewnościąnie
omieszkacionimprzypomniećweśnie.Jednakniechodzi
przecieżtylkootwojegoojca.Pomyśl,comożeuczynić
Kalsrikis,jeślizachowaszteskarby.
Nadźwięktegoimieniawszystkierozmowyucichły.
Mestinklin,którystarałsięłowićrozmowęIliiIwsa,sam
opowiadającjednemuzgościoswoichojczystychstronach,
terazcałkiemzamieniłsięwsłuch.
–Cóżwięc…miradzisz…szlachetnykrive11?–Ilaprzeżuł
bardzodokładniekażdesłowo.
–Najlepiejuczynisz,oddającteskarbybogu.
–Bardzodobrze!Jutrowrzucęjedojeziora!
–O!Niepotrzebnagorliwość.–Iwsprzybrałtonpogod-
negotaty.–Wystarczy,żezłożyszteskarbywświętymgaju.
–Dlaczegoniemożewrzucićichdojeziora?–spytał
nagleKasi,jedenzuczestnikówwyścigu,któregoMestinklin
poznałrano.–Wtedyskarbytrafiąprostodoboga.
–Właśnie–odezwałsięktośinny.–Wiemodojca,że
nimzaczętoskładaćofiarywgaju,nasiojcowiesypalidary
wprostdojeziora.CzynietakbyłoczcigodnyDorge?
11Wróż,kapłan.
26