Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I.Maryla.
Lepszawkwietniujednachwilka,
Niżwjesienicałegrudnie...
Wielcyludziemajątenprzywiléjczytéżniekorzyść,żekażdy
uważasięzauprawnionegodobadaniagruntuichgłowyiserca;
żekażdyradbywiedzieć,jakiepierwiastkizłożyłysięnautworzenie
tegogienijuszu,którypodziwiamy.Mówimytuomiłości.
Ozagranicznychpisarzachmamypodtymwzględemcałefoliały,
onajwiększymnaszympoecieledwiekilkakartek.
Jakwszyscynasiinienasipoeci,Mickiewiczbyłbardzowrażliwy
naurokpięknaniewieściego;znamykilkapostaci,kuktórymserce
jegozabiłoprzyśpieszonymtętnem,alenajpierwsząinatwórczość
poetyckąnajbardziéjwpływowąbyłaniewątpliwieta,conatchnęła
poetęprzepysznemiobrazamizawiedzionéj,cierpiącéjmiłości
wDziadach.
JedenzuniwersyteckichkolegówMickiewicza,TomaszZan,wielki
wielbicielpłcipięknéj,kuczciktórej„promionki”swegoducha
wnajróżnorodniejszerymyzestrzeliwał,bawiłpoprzednichwakacyj
uprzyjacielaswegoMichałaWereszczakiwTuhanowiczach.Jest
towieśwpowiecienowogródzkim,napołudnieodNowogródka,
wpobliżuPłużynijezioraŚwiteź.Zanzachwycałsiębezwątpienia
ipięknościąjeziora,alewięcéjjeszczepięknościąsiostryswego
przyjacielaMaryi,którąprzezwał,ówczesnymzwyczajemzdrabniania
imion,nawzórsielankowychpoetów,Marylą.Pisałonmnóstwo
wierszydoniéjioniéj,jakooistociearcy-poetyckiéjiopowiadałcuda
otéjŚwiteziance.OtóżjadącdoTuhanowicznawakacyewr.1818
namówiłiMickiewicza,ażebytakżeodwiedziłspólnegokolegę
iprzyjaciela,MichałaWereszczakę.NaszAdamniebyłwowéjporze
takposępnyimelancholiczny,jakgosobieczytelnicyDziadówzwykli
wyobrażać;owszemlubiłbyćwesołym,kiedysięznajdował
zeswojemi,mianowiciezZanem,Czeczottem,Malewskim,i„dziwnie
przyjemnym”byłnatenczas.Jegopięknatwarz,koraloweusta,
namiętneoczy,gęstyhebanowywłos,miłydźwiękmowy,pewność
siebiebezzarozumiałościiniepospolitabystrośćczyniłytego20-
letniegomłodzieńcanadermiłymtowarzyszemwogóleatémbardziéj
nawsi.DoTuhanowiczprzyjechaliZaniMickiewicznadwieczorem
wsobotę,awięcwdzieńMaryi.Gospodarzywdomuniebyło;wyszli
bowiemnagospodarskąprzechadzkęwpole.Zanchciałtymczasem
pokazaćkoledzedomiswójdawnypokoik,wktórymmieszkał
zapierwsząbytnością.Tuichzająłwidok,któregosięniespodziewali.