Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
mężczyzny.
Włosylśniącewpromieniachwczesnoletniegosłońcawpadającego
przezdużesklepoweoknaopadałynaramionaniczymwodospad,
wktórymJarrmiałochotęzatopićsięjużteraz,zaraz.
Delikatna,aleiwyrazistaurodadoprowadzałazmysły
doszaleństwa.
Poczułsiędziwnieonieśmielony,jaknastolatekwalczącyporaz
pierwszyowzględydziewczyny.Pytałsiebiewduchu,jak
kontynuowaćznajomość.Zastanawiałsię,czybędziechciaładać
szansępoznaniasięjakiemuśwariatowi,którywysyłalisty.Boktóż
torobiwobecnychczasach?Jedyniewariat…
Teraztrzebabyłoiśćzaciosem,niezastanawiającsię,jaktojest,
jaksięnajpierwrobi,apotemmyśli.Życieitakpokaże,comabyć
dalej.
Takteżbezukładaniabardziejszczegółowegoplanu,udałsię
zjakąśzupełnieniepotrzebniezakupionąrzecządokasy.Chciał
sprawdzićreakcję,popatrzećnateciepłeustaobiecującegorące
pocałunki.Ofiarowaćwmyślachprzyjemność.Tonąćwzjawiskowości
tychoczubarwypistiirozetkowej,wtymognistymspojrzeniu.
Stojącostatniwkolejce,wkońcujakojedyny,zastanawiałsię,
jakmógłwpaśćtakjakszczeniak.Przecieżjemutakieuczuciabyły
obce.
Wkońcudotarłnamiejsceegzekucji,uświadamiającsobie,żenie
wymyśliłniczego,czymbyzwróciłjejuwagęjeszczebardziej.
Jednakprzewrotnośćlosubyłapojegostronie.
Mamcięskasować,czymaszzamiartoukraść?spytała,
rozbrajającgouśmiechem.
Najchętniejskradłbymtwojeserce!wypalił,zaskakującsam
siebie.
Pocociono?