Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
ikolacje,studjowaniemap,informacjeiekwipunek.Boże!
Czytomożnaopisaćżyciepodróżnika,którynietylko
podróżujepocałejAfryceiutrzymujeskromnieRodzinę,
alejeszczeitustaraćsięmusiochlebipokrywaćkoszty
podróży.
BógdopomógłpożegnaćKongoBelg.iuniknąć
niebezpieczeństwa,miałembowiempapierynie
wporządku,nagranicywDiloloniedeklarowałem
2aparatówfoto,potemmójrewolwerpodlegał
konfiskacie,bobyłkaliberwojskowy.Słowembyłem
nawulkanie,którymógłmiszkodęwyrządzić,itonie
bylejaką.
No!aleBógdopomógł,wyjechałemszczęśliwie,aitu
dużopowodzenia,bominąłemgranicę,ominąłemcło,
mimożemiałemnowiutkirower,broń,aparatyinawet
kupępapierosów,amunicjęitd.
Biurokracjaokropna,2dnilatałem,abyuporządkować
papierynapodróż.
Zarazpierwszegodniazawarłemszczęśliwąznajomość
zjednymRosjaninem,któryzaofiarowałmiswoją
dubeltówkęwzamianzamójkarabin,któryjużnic
niewart!Słowemszczęście!Zastarygratdostałemnową
dubeltówkęwartościokoło10funtów,apowolimamjuż
100patronówdotejnowejbroni!Posiadanietakiej
dubeltówkibyłomojemmarzeniem,tylkomarzeniem!
Aterazurzeczywistniłosiętomarzenieiporazpierwszy
wAfrycenabyłemkartęmyśliwską,dającąmimożność
otwarciepolowaćnabawoły,wszelkieantylopyiBógwie
jakądrobnązwierzynę,aprzedemnąstojiprzebogaty