Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Marysiek,pamiętaszostatniąprzedodjazdem
zBoruszynadanąmikromkęchleba?(…)Spleśniał,
zesechł,skruszyłsięwpapierze.Idziśsięprzydał,tomój
obiad!Trochęoliwyzczosnkiemprzysmażyłem,chleb
wsypałemach!Jaksmakował!Mimożezielonybył
całkiem.
Wyobraźmysobiezatem,żenamiotrozbity,żeniebo
rozgwieżdżone,żepodróżniksiadanaziemi,byprzy
blaskuogniskanapisaćkolejnylist.Spójrzmymuprzez
ramięipoczytajmy.Możegdzieśmiędzywierszami
dojrzymyterudeplamy,możepoczujemysmak
zielonegochleba,możezazgrzytapiachpustynnymiędzy
zębami.
Bywa,żenajbardziejwyjątkowahistoria,jeślijejnie
utrwalimy,jeżeliniepoświęcimyjejdostatecznejuwagi,
ulegniezapomnieniu,zaginieiprzepadnienazawsze.
Wtymprzypadkuopowieśćszczęśliwieprzetrwała.
Uratowaliśmyją.DziękujęzsercamojemuDziadkowi,
rodzinieSzmajdów,MaciejowiPastwie,Ryszardowi
Kapuścińskiemu,rodzinieKazimierzaNowakaorazcałej
rzeszyludzi,którzywtakiczyinnysposóbpomogli
przywrócićpamięćopodróżnikuijegowyczynie.Dziękuję
DarkowiRosiakowizazaproszeniedoradia.
OpowieśćprzetrwałaijestterazwWaszychrękach.
NiechWaszachwyca.Niechzastanawia.Niechinspiruje.
ŁukaszWierzbicki