Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
odrobinypokory.Pisałaś,Trusiu,żeJadwigazakochałasięwpanu
Starewiczu?
Zosiaskrzywiłasięzniesmakiem.
Mówiącmiędzynami,zaczynamtracićdoniejserce.Odkiedy
paniwojewodzinaprzebywawMarienbadzie,panAugustmieszka
wLipieńcuiobojecodzienniesięwidują.Aleonnawetnieraczyłsię
zaręczyćiwyznaczyćdatyślubu.Wydajesię,żeochłonąłzmiłości,
dowiedziawszysię,żeJadziaotrzymaowielemniejszyposag,niżsię
spodziewał.Aleonajestwnimszaleniezakochana,chociażpan
Augustjużzdajesięniąznudzony.Prawdopodobnie…No,rozumiesz?
OczyNinyzaokrągliłysięzezdumienia,gwałtowniewciągnęła
powietrze.
Chceszpowiedzieć,żeJadziaion…?Uczyniłaznaczącą
przerwę.
Niewiem,mogęsiętylkodomyślać.Zosiazarumieniłasię
mocno.
WtakimraziebardzojejwspółczujęwestchnęłaNina.
Starewicztotwardyczłowiekiinteresowny.Obawiamsię,żemoże
skrzywdzić.
JarównieżtaksądzęprzytaknęłaZosia.Widzisz,Siewkiidwa
folwarczkitoniemilionypanahrabiegoKlonowieckiego.Asama
Jadzia,owszem,przystojnapanna,aleniemożesięmierzyćurodą
ztobą.Ach,Boże,czyksiądzproboszczwspominał,coodkrył
wpokojuŻabca?
NicniemówiłrzekłazdziwionaNina.
Wyobraźsobie,żepośmierciRafaławjegopokojuznaleziono
kwityzżandarmerii.Płaconomuzadonosy.Okazałosięrównież,
żeŻabiecokradałkościelnąkasę.
Ninawzdrygnęłasięispuściłaoczy.Byłaświadkiem,jakRafał
wręczałpieniądzePauli,przedświętem3Maja.Potrząsnęłagłową,
głębokoporuszona.Zosiawypiłaherbatę,zjadłaciasteczkoispojrzała
nazegar.
Ależsięzasiedziałam!zawołałazprzerażeniem.Wdomu
czekamnieawantura,boTadekzpewnościąpowróciłzTarczka.
Stęknęła,wstając,izestoliczkazgarnęłarękawiczkioraztorebkę.
Taksięcieszę,żewróciłaś.Bezciebieczułamsiębardzosamotna
powiedziała,całującNinęwpoliczek.Awięcdozobaczeniaunas
nakolacji.
Ninasamasprowadziładopowozu,nakazującstangretowi,żeby
jechałbardzoostrożnie.Paniwojewodzinaprzebywałazagranicą,tak