Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Profesjonalnie?Ajakże.Nieprowadziłamrejestru
sylwetek,twarzy,ubrańinarządówpodnimi.Aniilości
włosów,rodzajuzapachów.Niezwracałamuwaginakilka
wymienianychzdań.Wtrakciepuszczaniasięlepiejjest
puszczaćpewnesłowamimouszu.
Rutynowepodejściedozajęciamiałopomóc.Sądziłam,
żedziękitemusamaktłatwiejodejdziewniepamięć.Nie
zaczepiałamtych,którychpodejrzewałamopodobne
postępki.Trzymałamsięodnichzdaleka.Grupawsparcia
niebyłamipotrzebna.
Raztraktowałamsprawęperwersyjnie,innymrazem
panicznie,aczasami,zmęczonej,byłomiwszystkojedno.
„Następnyproszę,októrej?A,zagodzinę,niedalekostąd,
więczdążęwypićkawę”.Moimzdaniemwiększym
zeszmaceniemsiębyłooddawaniesiętym,których
kochałam,aktórzyniekochalimnie.„Tosięnieopyla”,
jakpowiedzielibybyliuczniowiegimbazy.Ajawyjątkowo
przyznałabymimrację.
Wieczoremznieczulałamsięulubionymwinem.Nie
namieście,alewswojejwłasnejoazie,gdzieksiężyc
mrugałdomniespomiędzycienkichzasłon,anademną
podrygiwałykryształkiżyrandola.Tobyłzupełnieinny
świat,kontrastującyzbrudemcodzienności.Amożeten,
którychciał,żebymrobiłatoszybciej,ten,któryboleśnie
ciągnąłmniezawłosy,wdłonizostałamuich
wyrwanagarść,ten,któryzobrzydzeniemwrzucił
dosedesuontylkomisięśnił,ajawracałam
tuzesnuonimwinny?Wtymdrugimśniezapalałam
aromatyczneświece.Okadzałamsiękadzidłem.Niemal
obsypywałamsiebiepłatkamizbukietów,które
kupowałampodrodze.
Wytrzymałamzklientamimniejczasu,niżzałożyłam.