Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Budzisię.Pieczegozgaga.Toprzeztotaniewęgierskiewino,
którepopowrociezHelsinekwypiłprzezpomyłkęzPrażakiem,który
muprzytymnaopowiadałoswoimkolejnymżyciowymproblemie.
ApotemOlezastanawiałsię,czygoniewyrzucić,żebyznalazłsobie
innemieszkanie,boonpotrzebujepopracyspokoju.
Patrzynakomórkę.Czwartarano.Ulicąprzejeżdżaradiowóz,aza
nimstrażpożarna.Kogutywygryzająwnocyniebieskie
ipomarańczowedziury,któreodrazuzalewaczerń.
Ocieraspoconeczoło,chwytatelefonipiszeesemesdoswojej
córki,czywszystkouniejwporządku.Masiedemnaścielatczyjuż
osiemnaście,amożeciągleszesnaście?Cholera,dlaczegoniewie
nawettego?Którymamyterazrok?Dobrze.Spokojnie.Teraz
masiedemnaście,awkrótcebędziemiałaosiemnaście.Spałajuż
zkimś?Amożejestwciąży?Cowłaściwierobi?Jasne,ogólniak.
Apozatym?Ikiedyostatnirazwidział?Kiedyśbyłauniego
wHelsinkach.Wzięładwiestówy,wypiłakawęiposzła.
Zasypia.Popółgodziniejegokomórkawydajekrótkisygnał.Córka
pyta,czytoznimjestwszystkowporządku,czymunieodbiłoiczy
niejestnawalony.Iżebysięodczepił,boniejestjużdzieckiem.Chciał
jejnapisać,żeprzeprasza,alenaglezacząłsięoniąbać,jednakzaraz
tozmazał,niebędziemałostkowy.Wkońcunapisałtylko:Chciałbym
sięztobązobaczyć.Chwilęsięzastanowiłipomiędzysłowa„się”i„z
tobą”wstawiłjeszcze„kiedyś”.Nieprzyszłajużżadnaodpowiedź.
Podchodzidookna,zapalapapierosaiprzezchwilępatrzy
wciemność.Wydmuchujedym,aulicąprzejeżdżakolejnyradiowóz,
światłakogutabiczunocjakostreśmigłahelikoptera.
Olesiękładzie,zamykaoczy,alepochwiliznówjeotwiera,
ponieważpiszczymuwuszach.Towszystkotegłupiekoncerty.
Automat.
Ranoboligogłowa.Zatempierwsze,corobi,topołykapigułkę
przeciwśmierci.