Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Prolog
12października1492rokunadranemlekkiepodmuchywiatru
delikatnieporuszałypotężnymiokrętowymiżaglami,przezco
wprawiaływchwiejnyruchwyszytynanichwizerunekczerwo-
negokrzyża.Załogaopieszalezabierałasiędokolejnegodnia
służbynapełnymmorzu.Ostatnietygodnienieprzyniosłynic
innego.Gdziekolwieksięgałludzkiwzrok,rozciągałsięwyłącz-
niebezkresbłękitnejtoni,niekończącegosięoceanu.Codzien-
rutynęprzerwałwrzaskRodrigadeTriany:uZiemia,ziemia!”.
LudzieznadziejąspoglądaliwkierunkuzachodnimśJest!Znad
dziobuokrętu,woddali,wyłaniałsięupragnionyląd.Szałradości
ogarnąłPintęidwatowarzyszącejejstatki.Kastylijczycyrzuca-
lisięsobiewramiona,padalinakolanaiwznosilidziękczynienie
kuniebu.Admirałzuśmiechemzadowolenianatwarzyspoglądał
nacorazwyraźniejszekonturyukazującejsięnahoryzoncieziemi.
CzywtejchwiliKolumbwidziałtylkofizycznyląd,czymożeprzed
oczymastanęłamuprzyszłość?Przyszłośćjego,HiszpaniiiIndii,
doktórych,jaksądził,dotarł.DeTrianazapewnenigdynawetnie