Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
iprzewiązanąwpasiewojskowympaskiemkoszulęimój
ojciecbardzostarannieoglądałdwieogromneblizny,
apotempowoliprzesuwałswojelekarskiesłuchawkiprzez
plecyipiersi,ajazastanawiałemsię,jaktakiprzecięty
dosłownienapółczłowiekmógłwogóleprzeżyć.
Jużniepamiętam,kiedyAndziaprzestałaunas
pracować.Przychodziłapoczątkoworaznatydzień,
apotemodwielkiegoświęta,bopanBulakcorazczęściej
chorowałimusiałleżećwłóżku.Andziaodwiedzałanas,
brałaodojcaróżnelekarstwa.Jachodziłemjużdoszkoły
irzadkotowarzyszyłemtaciewjegowizytachnaCichej.
AndziaprzychodziłazawszenadłużejprzedBożym
NarodzeniemiWielkanocąukręcićkutię,upiecciasta,
indykalubugotowaćszynkęiposwojemurządzić
kuchnią.Wtedywracałydawnelata,boAndzianiebyła
żadnąsłużącączypokojówką,któreczęstosięunas
zmieniały,tylkomojąnianią.Pierwsząijedyną.Wtedy
znówprzesiadywałemwkuchni,pomagałemucieraćmak
wmakutrzenakutię,podkradałembakalieisłuchałem
AndzinychopowieściopanuBulaku.Andziamówiłateż
domnieinaczejniżmojamama,awięcnie„maliTadzia”
(„dużiTadzia”tobyłojciec),lecz„paniczumileńki”,jak
niktwcześniejanipóźniejdomnieniemówił.Chodziłem
jużwtedydoszkołyćwiczeńprzyplacuTrynitarskim,tuż
obokpałacuPotockichzmienionegowszpitalwojskowy.
ByłatonajlepszaszkołapowszechnawStanisławowie,
przyLiceumPedagogicznym.Oddrugiejklasyuczyłem
siętamrównież,jakwewszystkichzresztąpolskich
szkołach,językarusińskiego,botaknazywanowtedy
językukraiński,ipisaniabukwami.Należałemdoszczepu
zuchówimieniaSkrzydlatychHusarzy,któregozbiórki
częstoodbywałysięwpobliżuhistorycznegokościoła
farnego,najważniejszejświątyniStanisławowa.Miałem
swoichkolegów,swojezabawyisprawy,więcnaCichej
uBulakówbywałemcorazrzadziej.
Kiedywewrześniu1939rokuzaczęłasięwojna,
miałemjużdziesięćlatichciałemnatychmiastiść
dowojska,któregowStanisławowiezrobiłosięnagle
bardzodużo.Stanisławówbyłmiastemgarnizonowym,