Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
osobiście,porozumiewałsięzniąwyłącznieprzez
prawników.Carlasplotłaramionanapiersiipoczuła
iskierkęnadziei.Możewkońcuzapomniałotym,cosię
zdarzyłotamtegoporankapoichwspólniespędzonej
nocy?Jeśliwierzyćtabloidom,szybkoruszył
dokolejnychpodbojów.
Możeniepotrzebniesiędenerwowała.
Czyzamierzapaniprowadzićtospotkanie
nastojąco,pannoNardozzi?
Drgnęłaiwstrzymałaoddech,patrzącnamężczyznę,
którywłaśniepodchodziłdostołu.Ciemnoszary
garniturpodkreślałjegoszerokieramiona.Wbiałej
koszuliigranatowymkrawaciewyglądał
onieśmielająco,dominucoiseksownie.Zatrzymałs
naprzeciwkoniejiaroganckoprzeszyłwzrokiem.
Carlamiaławrażenie,żepodłogausuwajejsięspod
stóp.Pocotuprzyszła?Alezdrugiejstrony,jakimiała
wybór?
Rozumiem,żetomabyćpotwierdzenie.Obrzucił
jąobojętnymspojrzeniem,odsułsobiekrzeo
iusiadł.Nieodpowiedziałapani,kiedymoja
asystentkapytała,czyczegośsiępaninapije,
przypuszczamzatem,żeniemapaninanicochoty
ciągnąłgłębokim,gładkimgłosem.
Carlaobróciłagłowę,patrzączawychodzącązsali
asystentką.Niebyłapewna,jakdługotakstała,
zatopionawewspomnieniach.
Nie,dziękujępowiedziała.
Dobrze.Możemyzaczynać?
Tonjegogłosubyłrzeczowyibezosobowy.Wskazał
jejkrzesłoposwojejprawejstronie.Carlausiadła