Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
wrażenie,żektośobserwuje,choć
wpustymkorytarzuniebyłonikogo.
Potrząsnęłagłową,jakbychciałaodrzucićniepokojącemyśli,
iponowniezabrałasiędooczyszczaniakartusza.
Iwtedyznowuusłyszałatupotstóp,przerażającychichot,ana
plecachpoczułalodowatedotknięcie.
Włosyzjeżyłyjejsięnagłowie.
Cotozagłupieżarty?!Irwin,toty?!krzyknęłarozsierdzona,
sądząc,żekolegachcenastraszyć.
Mocnymsnopemświatłazlatarkiomiotładokładnieszyb.
Nigdzieniebyłośladużywejistoty.
Otarłazroszonepotemczoło,wycofałasięztuneluienergicznym
krokiemruszyładowyjścia.
Nagleznowupoczuładotknięcienaplecach.
Zamarła.„Toniemożliwe”pomyślałastrwożona.Wstrzymała
oddechimimowolipoczułaparaliżującystrach.
Bardzowolnosięodwróciła,lecznikogoniedostrzegła.
Uniosłagłowę,byprzyjrzećsięsklepieniu.Możejestźle
zabezpieczoneitopiasekosypujesięnajejramiona?
Dostrzegłacośdziwnegojakbypęknięcie,rysę...
Coto,ulicha?mruknęła.