Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Posłuchaj,chłopcze,jestemchrześcijaninem,wiele
czasuspędziłemwangielskimoboziejakowięzieńitam
poznałemprawdziwąreligię.Aterazprzezwzgląd
naJezusaChrystusa,uratujęcię.Dziśwnocyprzyjdę
iwypuszczęcięzceliibędzieszmusiałuciekaćtak
szybkojakpotrafisz,abydoporankabyćjużwielemil
stąd.
ZostawiłWilfredasamego,bousłyszałwołanie
dowódcy.Biednychłopiecpomyślał,żenigdynieuda
musięuciec,biorącpoduwagęmęczącykaszel
iniezwykłeosłabienie,jednakukląkłimodliłsię
dowieczora.
Wsercumłodzieńcawzbierałanadzieja,agdy
znadejściemnocyprzybyłtakżejegowybawca
ipoprowadziłgoposchodachkuwyjściu,anastępnie
wsunąłwjegodłońniecopieniędzyiponaglałWilfreda,
byuciekałiratowałsweżycie,chłopiecpomknąłniczym
strzała.Modlącsiężarliwiepoczułnadprzyrodzonąsiłę
imógłpobiecwkierunku,którywskazałmumężczyzna.
Przeztrzydniinocepodążałnawschód,aczwartegodnia
dotarłdoportu,znajdującegosięwewładaniufrancuskich
krzyżowców.
Przezdwamiesiąceśmierćzaglądałamuwoczy,gdy
leżałwdomuhrabiegoSzymonadelaRoche-foucauld,
leczBógwysłuchałjegomodlitwiwyzdrowiałnatyle,
byzaokrętowaćsięnastatekpłynącydoFrancji
zchorymiirannymi.
Poośmiudługichmiesiącachodczasugdyopuściłdom