Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Trudnoodburknąłchłopak.Resztamusiałajuż
ruszyćwstronębramy.
Pamiętałoobietnicydanejkobiecie.Powiedziałjej,aby
prowadziłaichdoswojegodomu.
Toten,szybko!Wbiegładośrodkaprzez
wyważonedrzwi.
Zaczekaj,mogątambyć!krzyknął,wbiegając
zanią.
Gdyznalazłsięwśrodku,zobaczyłjedyniepłaczącą
Shalię.Niebyłoaninapastników,anichłopca.
Niemago,chodźmydalej.Próbowałzachęcić.
Muszęgoodszukać!
Rozumiem.Tymbardziejmusiszwstaćiiśćznami.
Wyciągnąłkuniejrękę.
Wstałazapłakana.Niewiedziała,czyjestbardziej
rozżalona,czywściekła.Złapałajegodłoń,poczymdała
sięwyprowadzić.
Bramajestniedaleko,damyradę!motywował
żołnierzy.
Pobiegliwpobliżebramy.Takżetamsłychaćbyło
nauliczkachdźwiękiwalki.Wyszlizalejki.Terenprzed
bramąbyłniezabudowany.Szerokaulicasłużyławczasie
pokojuzatargowisko.Terazwalałysiętamjedynietrupy.
Spojrzałanasylwetkiwalczących.
Toon?!krzyknęłanawidokwalczącegokapłana
ubranegowbiałe,umazanekrwiąszaty.
Nie,tojegosynzaprzeczyłchłopak.Pinchas,
odpowiedzialnyzawymordowanieMadianitów.
Wytężyławzrok.Rzeczywiście,tenbyłmłodszy
odznanegojejarcykapłanaEleazara,wyglądałnamniej
więcejtrzydzieścilat.Wprzeciwieństwiedoojcanie
chodziłobwieszonyzłotymiozdobami.Nosiłkrótkąbrodę,
ajegowłosyzakrywałlekkihełmzosłonąnanos.
Wrękach,osłoniętychskórzanymirękawicami,dzierżył
włócznię.Wyglądałanietypowo.Zamiastnormalnego
zakończeniapoobujejstronachznajdowałysięostrza,
którymimógłciąćwrogów.ZarównoShalię,jakijej
towarzyszyporaziłyjegozdolności.Zabijałkolejnych
powstańców,wywijającwłóczniąwsposóbniezwykle