Treść książki
Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
copisząwporadnikachzalegającychpółkiksięgarń—uniwer-
salnychsposobównaszukanieżyciowychpartnerów,urządzanie
domuiogroduczybycieszczęśliwym.Niemaczegośtakiegojak
abstrakcyjnybytonazwie„osobaniepełnosprawna”.
Bocomożełączyćczłowiekazniedowłademkończynzeschizo-
frenikiemlubchłopakiem,któregonerkiniedziałająprawidłowo
imusibyćdializowany,alenacodzieńporuszasięcałkiemnor-
malnie?Możeto,żeczytalitesamelekturyszkolneiwiedzą,kimsą
ŻwirekiMuchomorek,bonapewnonieichniepełnosprawność.Oni
niemusząwiedzieć(izapewneniewiedzą)niczegooschorzeniach
pozostałychosób.Anibydlaczegomielibysiętyminteresować?
Alepowiemcicośjeszcze—zkilkunaprawdędobrych,racjo-
nalnychpowodówmaszprawoniczegooniepełnosprawnościnie
wiedziećiniemusiszodczuwaćztegopowoduwstydu,zażeno-
wania,dyskomfortu.
Pierwszyjesttaki,żejeszczecałkiemniedawno,kilkadziesiąt
lattemu,osobyniepełnosprawnewprzestrzenipublicznejnieist-
niały.Rodzinyskwapliwieukrywałyjewdomach,bo—jaktosię
mówi—niebyłoczymsięchwalić.Taksięwtedymyślałoikropka.
Byłtorodzajumowyspołecznej,niepisanegoprawa,afunkcjonu-
jącwtakimspołeczeństwie,niemaszmożliwościobyciasięztym
tematem.
Isprawanumerdwa,będącakonsekwencjętego,oczympisałam
przedchwilą—brakedukacjiwtymzakresie.Gdybyśnabiologii
nieusłyszałopantofelku,anachemiioorbitalachatomowych,
11