Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DziewczynazWrocławia
Tunapotkałamkolejnegolokatora,którystałwotwartychdrzwiach
swojegomieszkaniaiodprogukrzyczał,żesięhaniebniespóźniłam,
ajemuwodawciążsięlejenagłowę.Całąsytuacjęobserwowałmło-
dymężczyzna-chybasąsiad.Uprzejmiewyjaśniłam,żeniejestem
zarządcątejnieruchomościizdradziłamcelwizyty.Mężczyźninie
potrafilimiudzielićodpowiedzi,alemomentalniestalisiębardziej
uprzejmiipomocni.nZaprotegowali”mniesąsiadce,któraprzyszła
wyjąćlistyzeskrzynki.Mieszkawtejkamienicyoddwudziestu
lat,niemożezatempamiętaćPiaseckich,alewie,ktożyjewniej
najdłużej.Wspięłyśmysięwięcnatrzeciąkondygnację.
Miłemałżeństwo,któreszerokootworzyłoswojepięknestu-
letniedrzwi,żyjetuodpółwieku,jednakniepamiętalokatorów
zpiętrawyżej.Teraz,gdywiedzą,ktozajmowałówlokal,możeprzy-
pomnąsobiejakiśdetal.Bylijednaknatyleuprzejmi,żepozwolili
mizapoznaćsięzrozkłademswojegoprzestronnegomieszkania
opowierzchni130metrówkwadratowych.Mieszkaniepiętrowyżej
jesttakiesamo,choćdziśpodzielonenadwamniejsze.Podnumerem
piątymniktnieotworzyłdrzwi.Zapewnewszyscywpracy.Dowiedzą
sięciekawostekoswoimmieszkaniuodsąsiadów.
Schodzącposchodachoażurowejstalowejkonstrukcji,nie
czułamrozczarowania,żewięcejopowiedziałamlokatorom,niżsię
odnichdowiedziałam.Jakiśbonusjednakbył.Nawłasneoczyzoba-
czyłammiejsce,któreBarbaraPiaseckazachowaławswoichwspo-
mnieniach.Zrobiłamteżkilkazdjęć,amieszkającymtamludziom-
zupełnienieświadomie-pozostawiłamlegendę,którazapewne
długobędziejeszczeżyławtejzaniedbanejkamienicyidosładzała
jejdekadenckąegzystencję.Naparterzewciążczekałnamniepan,
któremuwodazalewałamieszkanie.Niemartwiłsięjużawarią.Pytał
orezultatmojegonśledztwa”orazzapraszałnakawęipogawędkę.
Towarzyszącymumłodzieniecchciałsiękoniecznieupewnić,czy
wiadomościomieszkającejwjegodomumultimilionerceBarbarze
Piaseckiej-Johnson,toabynapewnoprawda.
30