Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
I
LadySu​sanVer​nondopanaVer​nona
Lang​ford,gru​dzień
DrogiBra​cie!
[1]
Niemogęjużdłużejodmawiaćsobieprzyjemności
skorzystaniazTwejmiłejpropozycji,złożonej,gdyśmysię
ostatniorozstawali,bymspędziłaparętygodniuWas
wChurchhillazatem,jeśliugoszczeniemniewtej
chwiliokażesiędlaCiebieipaniVernondostatecznie
dogodne,spodziewamsię,żejużzakilkadnizostanę
przedstawionasiostrze,zktórąodtakdawnapragnęsię
zapoznać.Moitutejsimiliprzyjacieleserdecznie
nalegają,bymprzedłużyłabytnośćunich,leczmająctak
gościnneipogodneusposobienie,nazbytlgną
dotowarzystwa,jaknamojeobecnepołożenieistan
ducha;niecierpliwiewyczekujęwięcgodziny,wktórej
zo​stanęwpusz​czonadoWa​szejroz​kosz​nejsa​motni.
PragnędaćsiępoznaćWaszymdrogimmaleństwom,
wktórychserduszkachwielcebymchciałazapewnić
sobiejakieśmiejsce.Niebawembędępotrzebowała
całegomegohartuducha,jakożeladachwilarozstanę
sięzwłasnącórką.Długachorobajejdrogiegoojcanie
pozwoliłamipoświęcićjejtyleuwagi,ilenakazywały
porówniuczuciaiobowiązki,amamnadtopowodów,
byobawiaćsię,żeguwernantka,którejopiece
powierzyłam,niejestwstaniesprostaćtemuzadaniu.
Postanowiłamzatemumieścićwjednejznajlepszych
prywatnychszkółwmieście,gdziemogłabymodwieźć
osobiście,zmierzającdoWas.Widziszwięc,jakbardzo
mizależynatym,byścieminieodmówiligościny
wChurchhill.Wrzeczysamej,gdybymsiędowiedziała,
żeniemo​że​ciemnieprzy​jąć,spra​wi​łobymitowielkiból.