Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
izamknęłazasobąsiatkowedrzwi.Wsunęłapalec
przezdziuręwsiatce,byzamknąćzasuwkę.Tonie
miałosensu.Pamiętała,jakdawnotemuzmamą
założyłysiatkowedrzwidlabezpieczeństwa.Teraznie
powstrzymałybyintruzów.Ledwiechroniłyprzed
muchami.
Drzwiuosabiaływszystko,coskładałosięnajejżycie
wtymmieście.Pozamknięciufabrykisamochodów
Colmstockstraciłopoczuciesensu.Kiedyśbyłoinaczej.
Jakonajwiększamiejscowośćwokolicy,leżącatużprzy
MeltonHighway,byłonaturalnymprzystankiem
nanoclegwdrodzedomiasta.Wystarczającomała
miejscowość,byzbudowaćsilnąspołecznośćlokalną,
iwystarczającoduża,bynaulicyniewpadaćnasamych
znajomych.
TerazwszystkowColmstockpodupadłoizbrzydło.
Ludziestalisięmniejprzyjaźni.Zbytwielu
mieszkańcówzamieniłookazjonalnepicie
nauzależnienieodmetamfetaminy.Przestępczość
wzrosła,zatrudnieniespadło,apopulacjaniemalała.
ZupełniejakbymieszkańcyColmstockzostali
tuzpoczucialojalnościilokalnegopatriotyzmu.
NatomiastRosezamierzałastądjaknajszybciejuciec.
Jużsamamyślowyjeździewywoływałanajejtwarzy
uśmiech.Cieszyłoją,żeniebędzietumieszkać
izacznieprowadzićzupełnieinneżycie.Kiedydotarło
doniej,żezwolniła,skarciłasięwduchuzabujanie
wobłokach.Noweżyciemiałazacząćjużniedługo,ale
wtejchwiliznowuspóźnisiędopracy.
SkierowałasięwstronęUnionStreet.Machającręką,
oganiałasięodmuch.Mimobiałegodnianieczułasię