Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
DamyciznaćpowiedziałaRose,aFrank
uśmiechnąłsię,udając,żetożart,poczymodwrócił
głowę,byukryćurazę.Musiałzebraćsięwsobie
izaprosićjaknależy.InaczejRosewyjedziezmiasta
inicizjegoplanów.
Zaplecamiusłyszał,jakMiamówi:
Bazjestcałkiemniezły.
Zesztywniałwoczekiwaniunaodpowiedź.Miał
nadzieję,żeRosenieprzyznaprzyjaciółceracji.
Szczęśliwieniedoznałzawodu.
TokretynstwierdziłaRose.
Tak,właśnie.
Zaśmiałysięcicho.Frankusiadłznowuprzystoliku
zadowolony,żenieśmiejąsięzniego.Pociągnąłłyk
piwa.Zobaczyłtooczamiwyobraźni:MiazBazem,
onzRose,wspólnegrillowaniewdzieńwolnyodpracy;
Bazpilnujegrilla;Miamieszasałatę;Rosepodaje
mupiwoisiadamunakolanach,gdyondelektujesię
zimnymnapojem.