Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
JASTRZĄB.
Wdużym,starymlesie,nanajwyższemdrzewiebyłogniazdo
jastrzębia.
Odkądjastrząbbyłtam,niktniepamięta;ptaszkidawnogojuż
spotykały,jarząbkipamiętajągo,kiedyjeszczebyłypisklątkami,
agołębiepowiadają,żejakdalekopamięciązasięgnąćmogą,jastrząb
zawszebyłwlesie.Zapewneżeosiadłtamdawno;pewniebyłstary,
alektóżbytotampoznał:zawszemiałjednakoweszarepierze,ani
musiędzióbstępił,aniszponyzmalały;jakimbył,takimpozostał.
Dużobyłoptakówwtymsamymlesie,akażdytaksięjakoś
urządzał,drugiemuniezawadzał.Jedentylkojastrząbwszystkim
dokuczał.
Ilenieszczęśćsprowadził,któżbypoliczyćzdołał!
Razgołębicadzikasiedzinagniazdku,przyglądasięswoim
pisklątkommałym,cieszysię,żetakdobrzewyglądają,całuje,grucha,
naglesłyszyjakiśszelestnagałęzi.Zadrżała,poleciałazobaczyć,
czyjakieniebezpieczeństwojejdzieciomniegrozi,atuwjednej
chwiliwpadawszponyjastrzębia.Jęknęłabiednagołębica,usiłując
wyrwaćsięzeszponówokrutnika,aletejeszczegłębiejweszływciało
ptaszkaitylkokroplekrwi,jakłzyostatnie,spadłybiednymsierotom
dogniazdka.
Jakprzeniosłystratę,jaksięwychowały,niewiadomo.Połowa
ichzapewne,bezopiekimatkiwymarła.
Razznowukuropatwamłoda,głodnaizziębnięta,przelatywała
zpoladolasutużzamatką,aówdrapieżnikniepostrzeżenierzuciłsię
nabiedaczkę.Zanimsięobejrzała,jużbyłopodziecku.Krzyknęła
przeraźliwie,skrzydłamibićpoczęła,leciećzanimchciała,alektóżby
mudorównał!
Aileżtojarząbków,jaskółekodniegozginęło!
Lecznietylkosameptaszkionprześladował:napadał
inazwierzynę;królikiizajączkimłode,częstoteżwjegoszponach
ginęły.
Razujednegozdarzyłsiętakiwypadek:
Jastrząbgdzieśnażerleciał,wtemnaglespotykazająca.
Zwysokościrzucasięwmgnieniuokanaofiarę,nie
przypuszczając,żesamsobiezgubęgotuje.
Szponyjegoweszływskóręzającaitamuwięzły.
Zającnaturalnieuciekał,ajastrząbnanimsiedziećmusiał.
Takimsposobemgalopowaliprzezcałepole:anisięzającniemógł