Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Szczuryjednookietrzymająsięwmiejscu.Ważyszczury
zdrowe.
Narazpodskakujetakgwałtownie,żekulastaczasię
naziemię.Osłupiał.Szczuryzdrowe...ważyjenanowo;
alenie,niepodobnasięmylić:szczuryzdroweodwczoraj
przybrałynawadze.Nagłybłyskprzeszywamózg
An​tyma.
We​ro​niko!
Zwielkimwysiłkiem,podniósłszykulę,rzucasię
kudrzwiom.
We​ro​niko!
Nadbiegłaznowu,gotowadousług.Wówczason,
sto​jącwprogu,uro​czy​ście:
Ktoty​kałmojeszczury?
Żadnejodpowiedzi.Powtarzawolno,akcentująckażde
słowo,jakgdybyWeronikaprzestaładobrzerozumieć
pofran​cu​sku:
Podczasgdymnieniebyło,ktośdałimjeść.Czy
toty?
Wówczasona,odzyskującniecośmiałości,zwracasię
kuniemupra​wieza​czepna.
Głodziłeśnaśmierćtebiednezwierzęta.Nie
po​psu​łamtwo​jegodo​świad​cze​nia;tylkotro​chęim...
Chwyciłżonęzarękawiutykając,pociągnąłdostołu,
poczym,wska​zu​jącnata​belezob​ser​wa​cjami,rzekł:
Widzisztekartki,gdzieoddwóchtygodninotuję
swojeobserwacjenatychzwierzętach:natewłaśnie
kartkiczekamójkolegaPotier,abyjeodczytać
wAkademiinaposiedzeniusiedemnastegomaja.Dziś,
piętnastegokwietnia,comamdopisaćdotychcyfr?
Comamdo​pi​sać?
Akiedyonamilczy,onkwadratowymkońcempalca,