Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
piórazaczęłysiękurczyć,wnikaćstopniowowskórę,
aichmiejscezastąpiłonagiemęskieciało.
Dziewczynazamrugała.Otworzyłaustazezdziwienia.
Wpatrywałasięzniedowierzaniem,jakmonstrualne
skrzydłaprzeistaczająsięwsilneręce,łapywumięśnione
nogi,szponywgołestopy,korpuswszerokitors,
opierzonyłebprzyjmujemęskieobliczezkilkudniowym
zarostem,dzióbprzemieniasięwprostynos
isymetryczneusta,orliwzrokłagodnieje,azamiastniego
zjawiasiębystrespojrzenieoczuotoczonychoprawą
ciemnychbrwiirzęs.Wniecałąminutęwielki,opierzony
zwierzzmieniłsięwmłodegomężczyznę,którywułamku
sekundy,jakąśniewidzialnąmocą,zostałodzianywluźne
spodnie,ciężkiebutyibluzęzkapturem.
NimChloriszdążyłaprzyswoićtenwidok,chłopakszedł
jużwjejstronęzwyrazemzaciętościnatwarzy.
Rozszerzyłaoczy.Poczuładuszność.Przyłożyła
inhalatordoustiwzięłagłębokiwdech.
Cotywyrabiasz?Podszedłdoniejidźwignąłpod
ramię.Mogłaśsięzabić.Jegotwarz,pomimo
wyrażanejzłości,posiadałałagodnerysy.Włosymiał
jasne,lekkofalujące,aoczyniebieskiejakniebo,
zktóregosfrunęli.
Chloriszaniemówiła.Wodziłaoszołomionymwzrokiem
pomężczyźnie,śledząckażdycentymetrjegociała,
napotkałaznajomowyglądającąbransoletkę
zrzemyków.Nogimiałajakzwaty,mimotoznalazła
wsobiesiłę,byuwolnićsięzjegouchwytu.
Niedotykajmnie.Cofnęłasięzprzestrachem.
Chłopakdostrzegłwjejoczachprzerażenieispuścił
ztonu.
Nicciniezrobię.
Coto,udiabła,było?