Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Śnia​da​nie
Zwieszanogizłóżka,stawiastopynapodłodze,wstaje.
Boląmięśnie,skóręmajakpapierścierny,alejakjuż
czło​wieksiępod​nie​sie,niejesttakźle.
Wybieraprześcieradłolawendowewniebieskie
kropkizestosunapółce.Zestawyprześcieradeł
wkażdymboksie,jakkiedyśręcznikiwhotelach.Jej
różowykombinezonzespaNowyTyjestwstrzępach
imogąbyćnanimzarazkitego,cozłapałJimmy:będzie
gomusiałaspalić.Kiedyznajdzietrochęczasu,zszyje
kilkaprześcieradełwokryciezrękawamiikapturem,
nara​ziejed​nakowijasiętymla​wen​do​wymjaktogą.
Prześcieradełniebrakuje.MaddAddamowcytyleich
zebraliwopuszczonychbudynkachmiasta,żenajakiś
czaswystarczy,mająteżzapasspodniiT-shirtów
dociężkiejpracy.Wprześcieradłachjestjednak
chłodniej,pozatymnakażdegopasują,więcstałysię
codziennymstrojemMaddAddamowców.Kiedysię
zużyją,trzebabędziewymyślićcośinnego,tojednak
dopierozaładnychparęlat.Dziesięcioleci.Oilepożyją
takdługo.
Przedewszystkimpotrzebujelusterka.Bezniegociężko
sięzorientować,jakfatalniewygląda.Możeudasię
dodaćlusterkadonastępnejlistyrzeczydozebrania.
Iszczo​teczkidozę​bów.
Zarzucanaramięplecakześrodkamileczniczymi:
czerwiami,miodem,eliksiremzgrzybów,Wierzbą
iMakiem.WpierwszejkolejnościzajmiesięJimmym,
je​śliprze​żyłnoc.Tojed​nakdo​pieropośnia​da​niu:naczczo
niemożestawićczołaświatu,atymbardziejropiejącej
stopieJimmy’ego.Bierzekarabiniwychodzi