Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
Won​nyelik​sir,któ​re​gomitrze​ba.
Dajmusło​dycz,moc,nie​za​wod​nedzia​ła​nie
Du​chu,od​po​wiedznamewo​ła​nie!
Rozległasięsubtelnamuzyka,apotemwgłębijaskini
pojawiłasiędrobnapostaćspowitawbiel,
obłyszczącychskrzydłach,złotychwłosachiwróżanym
wian​kunagło​wie.Ma​cha​jącró​żdżką,za​śpie​wa​ła:
Przy​by​wamzdomunasrebr​nymglo​bie,
Abyelik​sirod​daćto​bie.
Użyjgoszyb​ko,pókidzia​ła
Mocjegobo​wiemjestnie​trwa​ła.
Duchupuściłmały,złoconyflakonikustópwiedźmy
izniknął.KolejnezaklęcieHagarwywołałonastępną
zjawę,tymrazemniezbytprzyjemną.Zgłośnym
łoskotemzjawiłsiębrzydkiczarnychochlik,który
ochrypłymgłosemudzieliłodpowiedzi,rzuciłHugo
ciemnąbuteleczkęiznikłzszyderczymśmiechem.Hugo
podziękował,włożyłsobieeliksirydobutówiwyszedł,
Hagarzaśpoinformowaławidownię,żeponieważ
opryszekwprzeszłościzabiłkilkujejprzyjaciół,przeklęła
goizamierzazemścićsię,niweczącjegoplany.
Następniekurtynaopadła,apublicznośćmogłaodpocząć
iposilićsięcukierkami,jednocześniedyskutując
oza​le​tachspek​ta​klu.
Zzakurtynydługodobiegałostukaniemłotków,nim
wreszciesięuniosła,aleniktnieszemrałnazwłokę,gdy
okazałosię,jakiearcydziełoscenografiipowstało
nascenie.Byłoonodoprawdywspaniałe.Strzelistawieża
wznosiłasiępodsufit,wpołowiejejwysokości
widniałookienkozzapalonąlampą,zabiałąfirankązaś
wślicznejbłękitno-srebrnejsukniukazałasięZara