Treść książki

Przejdź do opcji czytnikaPrzejdź do nawigacjiPrzejdź do informacjiPrzejdź do stopki
1.
Początekpoczątku
AleaLanfordpokonałaschody,przeskakującpodwastopnienaraz,
poczymwpadładopokojuzdyszanazpowodubieguwsierpniowym
upaleinadmiaruemocji.
Stałamsiękotem!rzuciła,odwracającsięwstronęswojej
siostry.
Jejwyglądbyłwtejchwilirówniedramatycznycosłowa.
Brązowe,sięgającełopatekwłosy,zazwyczajproste,obecniesterczały
nawszystkiestrony,potargane.Białytopmiaławłożonynalewą
stronę,azwiewnąspódnicętyłemnaprzód.Oczydziewczyny,które
wzależnościodoświetleniawydawałysiębardziejzielonelub
bardziejszare,zdrobinkamizagubionejżółciprzyźrenicach,były
terazszerokootwarte.Dałosięwnichdojrzećmieszankęstrachu
iniedowierzania.Twarzpokrywałróżrumieńca.
Myślałam,żeposzłaśnaspacer…?zapytałaErin,niedokońca
rozumiejąc.Wcześniejleżałarozwalonanałóżkuisłuchałamuzyki,
gapiącsięwsufit.Terazodrzuciłasłuchawkinabokiuniosłasię
nałokciu,byspojrzećnasiostrę.
ErinwyglądałataksamojakAlea.Toznaczy,pomijającubrania,
strachorazniedowierzanie.
SiostryLanfordbyłybliźniaczkami.Wwiekuczternastulat
przeszłykryzysindywidualnościirobiływszystko,żebywyglądać
inaczej.(Tylkowłosyzostawiływspokoju,nawszelkiwypadek,
boczasemsytuacjewymagałyzamianymiejsc…)Fazaodmienności
minęłajednakdośćszybko.Dziśmiałylatszesnaścieinie
przeszkadzałoim,żeposiadajątakiesamelekkozadartenosy,okrągłe
uszy,szorstkiełokcie,pełneudaiszerokiestopy.
Poszłamnaspacer!odparłaAlea,wciążniemogącuspokoić
oddechu.Chodziłamdookołaosiedla,żebywciszyispokoju
nawdychaćsięświeżegopowietrzaizastanowićsięnadswoim
życiem…
BardzozdrowewtrąciłaErin,kiwającgłowązaprobatą.
Bardzopotrzebne.